Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna batalia o trzy sądy rejonowe

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
O staraniach o rozszerzenie okręgu prezes SO w Tarnobrzegu Robert Pelewicz (w środku) poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej podsumowującej ubiegłoroczną działalność sądów okręgu tarnobrzeskiego.
O staraniach o rozszerzenie okręgu prezes SO w Tarnobrzegu Robert Pelewicz (w środku) poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej podsumowującej ubiegłoroczną działalność sądów okręgu tarnobrzeskiego. Fot. Marcin Radzimowski
Sandomierz, Staszów i Opatów - czy sądy rejonowe z tych miast zostaną z powrotem włączone do tarnobrzeskiego okręgu sądowego? Kolejny raz starania o to podjęły władze Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, co spotkało się z burzliwą reakcją wpływowych ludzi ze Świętokrzyskiego.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski będzie miał bardzo twardy orzech do zgryzienia. W ubiegłym roku w kilku okręgach sądowych w kraju doszło do reorganizacji i okręgi te nie pokrywają się z mapami województw.

Teraz z podobnym wnioskiem do ministra zwróciły się władze tarnobrzeskiego Sądu Okręgowego. Chcą włączenia do struktur organizacyjnych tegoż okręgu sądy rejonowe z Sandomierza, Staszowa i Opatowa. To starania o odzyskanie tych sądów, które tarnobrzeskiej Temidzie "zabrał" kilka lat temu ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński i włączył do okręgu kieleckiego.

BLIŻEJ, TANIEJ, SZYBCIEJ

- W okręgu kieleckim jest obecnie 13 sądów rejonowych, w tarnobrzeskim tylko 5. To chyba oczywiste, że mniejsze jednostki pracują sprawniej, niż większe. My nie chcemy włączania do nas sądów z Końskich, Pińczowa czy Jędrzejowa, lecz tych leżących blisko Tarnobrzega, które zresztą przez lata były w tarnobrzeskim okręgu - mówi sędzia Robert Pelewicz, prezes Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. - Na takiej zmianie Kielce nie stracą, a mieszkańcy tych trzech powiatów zyskają.

Głównym argumentem Roberta Pelewicza stojącym za pomysłem włączenia "rejonówek" z Sandomierza, Opatowa i Staszowa do tarnobrzeskiego okręgu, jest odległość. A razem z nią wymierne oszczędności resortu, o wygodzie przeciętnego zjadacza chleba nie mówiąc.

- Na rozprawę toczącą się przed sądem okręgowym mieszkańcy Sandomierza muszą dojechać do Kielc, czyli ponad 90 kilometrów. Po zmianie świadkowie oraz strony procesów mieliby do pokonania 15 kilometrów, bo przecież Sandomierz i Tarnobrzeg graniczą ze sobą - argumentuje Pelewicz. - Poza tym ile czasu trzeba poświęcić na dojazd do Kielc, a ile do Tarnobrzega? Ile kosztuje bilet autobusowy do jednego, a ile do drugiego miasta?

NIE CHCĄ ODDAĆ

To, że tarnobrzeska Temida upomina się o "ziemie utracone", spotkało się z burzliwą reakcją i sprzeciwem wielu wpływowych ludzi z regionu świętokrzyskiego. Argumenty dostępności mieszkańców poszczególnych miast i powiatów do wymiaru sprawiedliwości, wydają się być jednak pomijane.
Parlamentarzyści, jak choćby przewodnicząca świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej poseł Marzena Okła - Drewnowicz podkreśla, że zmiana obszarów sądów byłaby niekorzystna: "Taka zmiana oznaczałaby choćby podejmowanie przez świętokrzyskie służby, w tym prokuraturę i policję, działań poza obszarem województwa. Pamiętajmy też o wysiłku samorządów, dzięki któremu niedawno otwarto nowe siedziby sądów w Staszowie i Sandomierzu" - czytamy na stronie internetowej świętokrzyskiej PO.
Patrząc obiektywnie, takie argumenty nie do końca wydają się być trafione. Wiele na to przykładów można znaleźć w każdym sądzie - czy to dużym kieleckim, czy we względnie małym tarnobrzeskim. W każdym z nich rozpoznawane są bowiem sprawy kierowane przez prokuratury spoza danego okręgu sądowego, czy województwa.

- Śledztwa prowadzone przez prokuratury w Rzeszowie, Lublinie, Kielcach czy Katowicach, z różnych względów trafiają do sądu w Tarnobrzegu. Na przykład dlatego, że większość świadków jest z okolic Tarnobrzega. Problemu najmniejszego nie ma, bo albo prokuratorzy z tamtych jednostek dojeżdżają na rozprawy, albo zastępują ich miejscowi prokuratorzy - wyjaśnia jeden z tarnobrzeskich sędziów.
Dla prokuratur i jednostek policji zmiany okręgów sądowych też wydają się nie mieć większego znaczenia w odniesieniu do mapy administracyjnej. Przykładem może być gmina Padew Narodowa, która choć leży w powiecie mieleckim i w strukturach komendy policji w Mielcu, jest w obszarze funkcjonowania zarówno prokuratury jak i sadu rejonowego w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie