Andrzej Kaczmarek, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Sandomierska NSZZ Solidarność, mówi, że to na razie wstępna propozycja.
- Projekt będzie dopiero powstawał. Pomysł nie jest nowy. Jest to konsekwencja naszych wieloletnich dążeń o wprowadzenie bezwzględnego zakazu prowadzenia handlu w niedzielę. Pomysł zakazu sprzedaży po godzinie 12 to, naszym zdaniem, pierwszy krok do wprowadzenia całkowitego zakazu. Widzimy sens wprowadzania tego pomysłu etapami. Teraz niech ludzie pracujący w handlu w niedziele mają chociaż wolne popołudnie - mówi Kaczmarek.
PODZIELONE ZDANIA
Opinie kupujących są podzielone. Jedni uważają, że nikomu nic by się nie stało, gdyby handlowcy mieli jeden dzień wytchnienia od pracy. Jest jednak wielu przeciwników zakazu.
- Taki pomysł to totalna głupota, uszczęśliwianie ludzi na siłę. My sami dobrze wiemy, kiedy chcemy robić zakupy. Jeśli ktoś nie chce ich robić w niedzielę, to przecież nie musi - mówi jeden z klientów Tesco.
- My nie chcemy się odnosić do żadnych projektów w tej sprawie, ale polityka firmy jest taka, że jeśli klienci chcą robić zakupy w niedzielę, a wiele jest takich osób, to należy im to umożliwić. Staramy się po prostu odpowiadać na potrzeby klientów - mówi Michał Kubajek, rzecznik prasowy Tesco.
WOLNE POTRZEBNE
Tymczasem zupełnie innego zdania są ekspedientki, które wiele lat pracowały w sklepie w niedzielę.
- Pracownicy sklepów też powinni mieć chociaż jeden dzień wolny. My też, tak jak wszyscy, jesteśmy klientkami i wiemy, że można sobie poradzić bez sklepów w niedzielę. Wiele osób pracujących w ten wolny dzień nie może sobie wybrać, czy chce pracować w ten dzień, czasem po prostu muszą to robić - mówią ekspedientki Małgorzata Wargacka z przeszło 20-letnim stażem pracy i Teresa Bielecka, która ma za sobą 30 lat w pracy w sklepie. - Teraz na szczęście nie pracujemy w niedziele i bardzo się z tego powodu cieszymy, ale przez wiele lat nas to nie omijało. Jesteśmy całym sercem za wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele - mówią.
Nieco inaczej widzą to właściciele sklepów, którzy nie zatrudniają nikogo i pracują wyłącznie na swój rachunek.
Wioletta Kornek pomaga dziadkowi, który jest właścicielem małego sklepu spożywczego przy ulicy 1 Sierpania w Stalowej Woli.
- Przyznam, że nie przeszkadza mi praca w niedzielę. Wydaje mi się także, że każdy powinien mieć wybór, czy chce otworzyć swój sklep i stanąć za ladą w niedzielę czy nie. Taka decyzja powinna należeć właśnie do właściciela sklepu - mówi Wioletta Kornek.
Pracownik, który przepracuje niedzielę, ma prawo do wolnego dnia w tygodniu.
- Ale co to za pożytek mieć wolny dzień, kiedy inni domownicy idą do pracy i szkoły, a pracować, kiedy wszyscy są w domu - mówi na koniec Małgorzata Wargacka, ekspedientka w sklepie spożywczym.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?