Komu marzą się Sejm i Senat?

Do parlamentu wybierają się prawie wszyscy obecni posłowie Prawa i Sprawiedliwość. Być może wystartuje też część radnych tej opcji z sejmiku. Platforma Obywatelska już ustaliła pierwszą piątkę swojej wyborczej listy do Sejmu w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim.

Daty wyborów jeszcze nie ma, ale walka o jak najlepszą pozycję startową przed wyborami trwa w najlepsze. Sprawdźmy, kto z naszego regionu wybiera się do Sejmu i Senatu.

MOCNY PIS

Podkarpacka reprezentacja w parlamencie kończącej się już kadencji to przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość. Ma w całym województwie dwa razy więcej posłów niż Platforma Obywatelska - w sumie czternaście szabel. I wszystkie pięć mandatów w Senacie. Lokalni działacze partii Jarosława Kaczyńskiego chcą co najmniej powtórzyć ten wynik.

Gotowych list jeszcze nie ma, ale pierwsze przymiarki są już czynione. Wiadomo, że w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim na listach PiS do Sejmu znajdą się nazwiska prawie wszystkich obecnych posłów tej partii, czyli Stanisława Ożoga czy też Andrzeja Szlachty.

Na listach do Sejmu mogą się też znaleźć nazwiska niektórych radnych tej opcji w sejmiku wojewódzkim. Jak się dowiedzieliśmy, działacze PiS złożyli propozycję startu Janowi Dziubińskiemu, byłemu prezydentowi Tarnobrzega.

Jeśli chodzi o Senat, to na politycznej giełdzie przewijają się nazwiska: Władysława Ortyla, Janiny Sagatowskiej, a niektórzy wspominają nawet o Wiktorze Stasiaku, byłym wiceprezydencie Tarnobrzega. Wciąż nie wiadomo, co PiS zrobi z senatorem Kazimierzem Jaworskim, który od kilku miesięcy krytykuje partię na swojej stronie internetowej za wyniki osiągnięte przez nią na Podkarpaciu w ostatnich wyborach samorządowych.

CHCĄ ZDOBYĆ WIĘCEJ MANDATÓW

Platforma Obywatelska ustaliła już pierwszą piątkę na liście do Sejmu w naszym regionie.
Na razie władze regionalne zaproponowały, aby na rzeszowskiej liście znaleźli się: Zbigniew Rynasiewicz, posłanka z Mielca Krystyna Skowrońska, szef rzeszowskiej PO Marek Poręba, posłanka ze Stalowej Woli Renata Butryn i starosta tarnobrzeski Mirosław Pluta.
- O kształcie list wyborczych do Sejmu będzie decydować ostatecznie Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej. Na razie, po konsultacjach w regionie, wynika, że pierwszych pięć miejsc zajmą: Zbigniew Rynasiewicz, Krystyna Skowrońska, Marek Poręba, Mirosław Pluta i moja skromna osoba - mówi Renata Butryn.

Tymczasem nieoficjalnie coraz głośniej zaczyna być o pomyśle wystawienia w tych wyborach Zygmunta Cholewińskiego. Cholewiński, przypomnijmy, w poprzedniej kadencji samorządu był marszałkiem z PiS. Przed wyborami opuścił tę partię i dziś jest wicemarszałkiem z rekomendacji PO.
- Ja zawsze mówiłem, że jestem samorządowcem. Dobrze się czuję na tym stanowisku, które mam - mówi wicemarszałek Zygmunt Cholewiński. Dotąd do PO się nie zapisał. Sympatyzuje - jak mówi - z tą partią. Ale bierze pod uwagę, że Platforma może zaproponować mu start w wyborach parlamentarnych. I jeśli dostanie taką propozycję, to ją rozważy.

Zapytaliśmy także Iwonę Kołek z Tarnobrzega, która jest członkinią władz regionalnych PO, czy padła propozycja startu w wyborach parlamentarnych.
- Obecnie nadrabiam zaległości w sprawach biznesowych. Start do Sejmu to przekroczenie pewnej granicy, po której nie jest się już samorządowcem, a politykiem - mówi Iwona Kołek.
Lista kandydatów do Senatu wciąż pozostaje owiana tajemnicą.

SPOKÓJ NA LEWICY I U LUDOWCÓW

W Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskim Stronnictwie Ludowym na razie spokój. Lider Sojuszu na Podkarpaciu poseł Tomasz Kamiński zapowiada, że być może w przyszłym tygodniu zdradzi kilka nazwisk, które znajdą się na listach. Pewne jest to, że będzie startował on i drugi z posłów tej partii - Wojciech Pomajda, który stratuje w okręgu krośnieńsko-przemyskim. W ostatnich wyborach SLD wywalczył na Podkarpaciu tylko dwa mandaty. - Teraz liczymy na trzy-cztery - zapowiada poseł Tomasz Kamiński.

- Liderem PSL na północnym Podkarpaciu będzie wiceminister skarbu państwa Jan Bury - mówi Tadeusz Gospodarczyk, lider tarnobrzeskich struktur ludowców. - Kto jeszcze? Na razie trwają dyskusje i nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć.

KIEDY WYBORY?

Zgodnie z konstytucją, prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu.
Pierwsze posiedzenie Sejmu obecnej kadencji odbyło się 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października a 4 listopada. W tych dniach niedziele przypadają: 9, 16, 23 i 30 października. Jak na razie, trwają rozmowy w sprawie terminu wyborów.