Korespondencja Echa Dnia z Watykanu: ksiądz z Kielc o kulisach beatyfikacji

Ksiądz Adam Dalach

Ksiądz Adam Dalach

Urodził się 20 maja 1959 roku w Chmielniku, przez wiele lat mieszkał w Obicach. W 1983 roku ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Kielcach, na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie zrobił specjalizację z teologii małżeństwa. W latach 1998-2002 był wicerektorem Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie. Od 23 lat pracuje w Rzymie, jest kapelanem Polaków oraz krajowym koordynatorem Duszpasterstwa Polskiego we Włoszech.

Ksiądz Adam Dalach z diecezji kieleckiej od 23 lat pracuje w Rzymie. Jest krajowym koordynatorem Duszpasterstwa Polskiego we Włoszech. Wczoraj na placu świętego Piotra rozmawialiśmy o przygotowaniach do beatyfikacji Jana Pawła II.

Dorota Kułaga: * W całym Rzymie, a szczególnie w okolicach placu świętego Piotra, odczuwa się już atmosferę zbliżającej się beatyfikacji.
Ksiądz Adam Dalach: -Tak, widać to choćby po dekoracjach. Szokuje mnie to, że nawet autobusy i taksówki mają logo beatyfikacji, zdjęcia papieża. Pierwsze grupy Polaków, które do mnie dotarły, mówią o ogromnej życzliwości i serdeczności ze strony Włochów. Grupa z Białegostoku, która do mnie dotarła, mówiła, że wcześniej nocowała w Wenecji. Jak piekarz dowiedział się, że są to ludzie z Polski, którzy jadą na beatyfikację, dał im rogaliki i bułeczki na całą drogę do Rzymu.

* Ilu Polaków i pielgrzymów z całego świata spodziewanych jest na beatyfikacji?
-Według ostatnich statystyk oficjalnie zarejestrowanych Polaków jest ponad 50 tysięcy. Obawialiśmy się, że będzie mniej, ale przybywa coraz więcej rodaków. Musimy też wziąć pod uwagę to, że przyjeżdża dużo pielgrzymów indywidualnych, grup, które nie są zarejestrowane. Nie chciałbym przesadzać, ale wydaje mi się, że będzie około stu tysięcy Polaków. A w całym Rzymie na uroczystościach beatyfikacyjnych spodziewanych jest ponad milion turystów z całego świata.

* Czy włoskie media dużo czasu poświęcają temu wydarzeniu?
-Oczywiście, programy telewizyjne od kilku dni dużo czasu poświęcają naszemu Ojcu Świętemu, nawet kanały prywatne. Są filmy, wywiady, wspomnienia o Janie Pawle II. W niedzielę w polskiej telewizji ma być emitowany film o uzdrowieniu zakonnicy, myślę, że zostanie też u nas pokazany po włosku. Wszędzie widać duże poruszenie i ogromne zainteresowanie beatyfikacją. To poruszenie jest tak duże jak w czasie uroczystości pogrzebowych, kiedy krzyczano Santo Subito i była to rzecz bardzo spontaniczna. Taki sam zryw jest teraz. Widać to w mediach, wyczuwa się to po rozmowach z pielgrzymami.

* Czy któraś ze wcześniejszych beatyfikacji była podobna? Czy ta pod względem zainteresowania i całej otoczki może być wyjątkowa?
-Historyczna na pewno była beatyfikacja Ojca Pio, sporym zainteresowaniem cieszyła się Matki Teresy z Kalkuty. Zobaczymy jak będzie z Janem Pawłem II, ale myślę, że ona pod wieloma względami będzie wyjątkowa, choćby dlatego, że po raz pierwszy uroczystościom beatyfikacyjnym będzie przewodniczył następca naszego Ojca Świętego Benedykt XVI.

* Słyszałam że Ostia, gdzie ksiądz pracuje, w niedzielę również odda hołd już błogosławionemu Janowi Pawłowi II.
-Tak, spotkamy się po uroczystościach beatyfikacyjnych. O godzinie 17 w parafii świętego Mikołaja odprawimy mszę, która będzie miała szczególną oprawę, poświęconą polskiemu papieżowi. Nasz zespół wykona utwory związane z pontyfikatem, zwłaszcza Barkę. Potem będziemy odtwarzać slajdy, nagrania Jego słów, polskie kazania. To będą uroczystości dla Polaków. Myślę, że będę w nich uczestniczyć przedstawiciele pielgrzymów z diecezji kieleckiej, bo mieszkają niedaleko naszej parafii.