Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowne wyborcze obiecanki - ile kosztują kampanie partii? Miliardy!

Grzegorz LIPIEC
Ulotki wyborcze zbieramy, ale do obietnic wyborczych podchodzimy z dystansem.
Ulotki wyborcze zbieramy, ale do obietnic wyborczych podchodzimy z dystansem. Grzegorz Lipiec
Politycy w trakcie kampanii wyborczej obiecują wiele, ale czy ktoś się zastanowił, ile by te obietnice kosztowały?

Czytając programy wyborcze i kampanijne ulotki, można mieć wrażenie, że kiedy obojętnie kto zabierze się do rządzenia, to Polska będzie krajem "mlekiem i miodem płynącym".

W okresie kampanii wyborczej obiecywanie, że da się rodzicom 400 złotych na każde dziecko czy też przyciągnie się wielkich inwestorów do miejscowości w okręgu wyborczym, przychodzi bardzo łatwo.

KTO I ILE?

Nikt jednak nie pyta polityków, skąd wziąć pieniądze na realizację programów wyborczych i koncertów życzeń z ulotek. Trud oszacowania kosztów wyborczych obietnic podjęło Centrum Analiz Ekonomicznych.
Z raportu wynika, że najmniejszy koszt wyborczych obietnic ma Platforma Obywatelska. Aby zrealizować pomysły PO na Polskę, należałoby wydać 0,3 miliarda złotych. Jak podkreślają specjaliści, jest to zrozumiałe, bo partia rządząca nie musi obiecywać gruszek na wierzbie.

Inaczej wyglądają już liczby przy obietnicach partii opozycyjnych. Propozycje Prawa i Sprawiedliwości kosztują 6,8 miliarda złotych, Sojuszu Lewicy Demokratycznej - 9,8 miliarda złotych, a partii Polska Jest Najważniejsza aż 53 miliardy złotych. Sumując kwoty tylko tych czterech ugrupowań, otrzymujemy astronomiczne 70 miliardów złotych.

CO OBIECUJĄ?

Wśród wyborczych obietnic jest dużo ogólników typu więcej miejsc pracy, przyczynię się do budowy miejskiej obwodnicy czy też zapewnię bezpłatny dostęp dzieci do przedszkoli.
Na przykład kandydaci Platformy Obywatelskiej zapowiadają podwyżkę ulgi podatkowej na trzecie i kolejne dziecko. Szkopuł w tym, że aby skorzystać z ulgi, rodzina musi zarabiać brutto co najmniej 4,4 tysiąca złotych. Ile pieniędzy z budżetu trzeba wydać na ten cel? Około 320 milionów złotych.

Pomysł Polskiego Stronnictwa Ludowego na tak zwane emerytury obywatelskie - każdy Polak płaciłby co miesiąc 120 złotych składki, a po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymywałby świadczenie w wysokości 1,2 tysiąca złotych. Tyle że w kasie zabrakłoby w takim przypadku 66 miliardów złotych. Skąd je wziąć?

Prawo i Sprawiedliwość kusi emerytów i chce wprowadzić dodatek dla osób otrzymujących najniższe świadczenia. Propozycja to 700 złotych dla osoby, a budżet kosztowałoby to 2 miliardy złotych. Propozycja Sojuszu Lewicy Demokratycznej dotycząca nowego systemu świadczenia dla rodzin z dziećmi kosztowałaby rocznie 3,7 miliarda złotych. Skąd na to wziąć pieniądze, skoro Sojusz zapowiada także obniżkę podatków?

Prawdziwym liderem w najkosztowniejszych pomysłach wyborczych jest ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza. Bony edukacyjne, po 400 złotych miesięcznie na każde dziecko, podatek liniowy, wzrost emerytury minimalnej do 1100 złotych. Koszty realizacji to 74 miliardy złotych, dochody przewidywane przez twórców programu PJN wyniosą 21 mld zł rocznie i nie zrekompensują nawet części obietnic.

Od poniedziałku w "Echu Dnia" będziemy sprawdzać, jakie obietnice składają kandydaci z północnego Podkarpacia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie