Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg mają przed sobą jeszcze dwa mecze

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Amerykański center Siarki Tarnobrzeg, Zach Robbins, rozegrał w Zgorzelcu dobre zawody. Jednak nie udało się pokonać faworyzowanego PGE Turowa.
Amerykański center Siarki Tarnobrzeg, Zach Robbins, rozegrał w Zgorzelcu dobre zawody. Jednak nie udało się pokonać faworyzowanego PGE Turowa. Grzegorz Lipiec
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg w środowy wieczór musieli uznać wyższość PGE Turowa Zgorzelec. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka przegrali 85:108.

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg w środowy wieczór musieli uznać wyższość PGE Turowa Zgorzelec. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka przegrali 85:108.

Niestety, ale nie da się wygrać spotkania na jakimkolwiek poziomie ligowym jeśli rotacja w zespole jest tak mocno ograniczona. W Zgorzelcu rezerwowi do dorobku punktowego Siarki dorzucili zaledwie 11 punktów - Jakub Patoka rzucił 9 punktów, a Maciej Strzelecki zaledwie dwa. Ławka drużyny ze Zgorzelca dała znacznie więcej. Siarka mimo dosyć sporych rozmiarów porażki mniej więcej do 20 minuty prowadziła wyrównaną grę. Różnica punktowa na korzyść gospodarzy zaczęła rosnąć pod koniec drugiej kwarty. W kolejnych odsłonach ta różnica była już znaczna.

W tarnobrzeskim zespole świetną dyspozycję strzelecką potwierdził niski skrzydłowy Kacper Młynarski, który rzucił 26 punktów i trafił, aż pięć razy za trzy punkty. Dobrze zagrał również center Zach Robbins, zdobywca 17 punktów i ośmiu zbiórek. W zespole Turowa klasą dla siebie był środkowy Kirk Archibeque, który rzucił 29 punktów i zebrał 11 piłek. Oba zespoły urządziły sobie mały konkurs rzutów za trzy punkty. PGE trafił 14 takich rzutów, a Siarka 13.

Koszykarze z Tarnobrzega mają o co grać. Do końca sezonu zasadniczego pozostały im dwa spotkania. W sobotę, o godzinie 18, we własnej hali Siarkowcy zagrają z MKS Dąbrowa Górnicza, a tydzień później w Gdyni z miejscowym Asseco. Siarka gra o uniknięcie degradacji. Do tego trzeba zająć minimum miejsce piętnaste. Trwa zatem korespondencyjny bój z Treflem Sopot.

Oba zespoły mają obecnie ten sam bilans, zatem podopieczni Zbigniewa Pyszniaka oprócz własnych wygranych muszą przede wszystkim liczyć na to, że sopocianie gdzieś przegrają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie