Stal Stalowa Wola - Hutnik Warszawa 84:73 (21:16, 16:28, 24:15, 23:14)
Stal: Bandyga 7, Buczek 4, Kaczmarski 5, Łabuda 10 (2x3), Tabor 26 (3x3) oraz Gumiński 15 (2x3), Pietras, Wojtanowicz, Bejnar 12, Szubart 2, Kindlik 3
Hutnik: Rajkowski, Andres 2, Pietrzak 2, Warmiak 10, Dulnik 10 oraz Cukierda 9, Jasiński 9, Łapiński 13 (1x3), Malewski 18, Wieczorkowski, Kurowski
Stal, mocno osłabiona przed sezonem (głównie odejściem do Sokoła Łańcuta lidera drużyny Dawida Zaguły) rozpoczęła rozgrywki udanie, od wyjazdowej wygranej z Akademią Koszykówki Legii Warszawa. W sobotę ich rywalem był inny stołeczny zespół, jak się wydawało, bardziej wymagający.
I potwierdziło się to w pierwszej odsłonie. Co prawda, jeszcze na nieco ponad minutę przed końcem pierwszej kwarty gospodarze prowadzili 21:14, ale ani się obejrzeli a na początku drugiej przegrywali 21:22. Warszawianie szli za ciosem i po celnej trójce Pawła Łapińskiego mieli w zapasie już nawet dziewięć punktów, a na przerwę schodzili z przewagą siedmiu.
Gracze "Stalówki" długo się męczyli, mozolnie odrabiali straty, ale na prowadzenie wyszli dopiero w siódmej minucie trzeciej kwarty (trójka kapitalnie spisującego się Damiana Tabora). Potem już sukcesywnie "odjeżdżali" gościom.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: W PUNKT. HEYNEN, TRENER POLSKICH SIATKARZY, "JEST SZALONY, ALE JEST W TYM METODA"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?