Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys gospodarczy sprzyja rodzinnym kryzysom. Kłócimy się o dzieci, o pieniądze, o przyszłość

Iwona ROJEK [email protected]
W naszych domach coraz częściej dochodzi do awantur z powodu braku pieniędzy i sposobu wychowania dzieci. Bywają rodziny, w których bliscy sobie ludzie awanturują się prawie każdego dnia. A to powoli może wykończyć każde małżeństwo.

Z ostatniego sondażu Centrum Badania Opinii Publicznej wynika, że w czasach obecnego kryzysu najwięcej kłótni dotyczy spraw finansowych. Kłócimy się także o dzieci i o to, że małżonek poświęca nam za mało czasu, nie czujemy się w jego życiu ważni. W wielu mieszkaniach awantury wybuchają co rusz.

PIENIĄDZE...

Kielczanka Magdalena przyznaje, że jest wykończona kłótniami w swoim małżeństwie. - Powód jest zawsze ten sam, koło piętnastego zaczyna brakować w rodzinie pieniędzy - opowiada. - Wtedy mąż każe mi się rozglądnąć za lepiej płatną pracą, a ja jemu wypominam to samo, żeby gdzieś dorobił, bo nas na nic nie stać i piekło gotowe. Zanim się spostrzeżemy już zaczynamy wylewać wszystkie swoje żale, ja krzyczę, że nie tak wyobrażałam sobie swoje małżeństwo, on obwinia mnie, że też myślał, że poślubił kogoś innego, a nie taką ślamazarę co nie umie zarobić porządnego grosza. Wtedy podnosi mi się ciśnienie i drę się na niego, że inne żony w ogóle nie pracują i mężowie nie mają do nich o to pretensji. Zaczynamy ziać do siebie coraz większą nienawiścią, a każdą kolejną awanturę coraz trudniej jest nam załagodzić.

Jarosław Kania, psychoterapeuta i zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji, potwierdza, że obecnie nastały tak trudne czasy, że wiele ludzi ma problemy z pohamowaniem swojej wściekłości, żalu czy poczucia niesprawiedliwości. - Swoją frustrację, agresję, niepowodzenia wyładowują na najbliższych i jak zaczyna się awantura, to nie skupiają się na konkretnym problemie, tylko oskarżają drugą stronę o wszystko - mówi.

- A to dobrze nie wróży, bo konstruktywna kłótnia powinna odnosić się do jednej konkretnej sprawy i kończyć się znalezieniem jakiegoś wyjścia. Ważne jest, aby strona, która ją wywołała powiedziała na koniec przepraszam, ale nie może stać się to zbyt częstą praktyką. Samo nadużywanie tego określenia bez podjęcia konkretnych działań, w celu zmiany konfliktowej sytuacji nic nie da. Kłótnie mogą służyć rozładowaniu nagromadzonego napięcia, pod warunkiem, że nie będziemy wtedy niszczyć i dyskredytować partnera. Jak zarzucamy mężowi, że nie naprawił zlewu, to nie dorzucajmy, że jest złym ojcem i nie sprawdza się w łóżku.

DZIECI...

Dzieci i brak czasu dla drugiej strony, zaniedbywanie potrzeb partnera, to kolejne przyczyny częstych kłótni.

- Wkurza mnie to jak żona wychowuje dzieci i jak im we wszystkim pobłaża, a na mnie je nastawia - mówi Maciek z kieleckiego osiedla Sady. - Żeby rozładować napięcie sięgam po alkohol i nieraz mam ochotę ją zabić, bo razem z dziećmi mnie poniżają. - On tylko uważa córkę, a syna wręcz nienawidzi - broni swojego zachowania żona. Krzysztof Skorek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji, mówi, że policja coraz częściej interweniuje w rodzinach, gdzie małżonkowie się ze sobą awanturują i jest groźnie, bo emocje podnosi alkohol.

SYGNAŁ

To, że ludzie sobie obecnie nie radzą ze swoimi emocjami zauważa Agnieszka Mazur, koordynator Ośrodka Korekcyjnego Edukacyjnego dla Sprawców Przemocy w Kielcach.

- Między ludźmi nie ma w ogóle dobrych rozmów o tym jak chcieliby żyć, jak mają wychowywać dzieci, są tylko same pretensje - podkreśla. - Nie umieją siebie słuchać, widzą tylko swoją krzywdę i rację. A przecież kłótnia jest poważnym sygnałem, że coś złego się w związku dzieje i coś trzeba z tym zrobić. Udawanie, że wszystko jest w porządku prowadzi tylko do nienawiści i zagraża związkowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kryzys gospodarczy sprzyja rodzinnym kryzysom. Kłócimy się o dzieci, o pieniądze, o przyszłość - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie