Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Woliński nie żyje

Włodzimierz Łyżwa
Krzysztof Woliński zawsze był uśmiechnięty i pogodny. Takiego go zapamiętamy.
Krzysztof Woliński zawsze był uśmiechnięty i pogodny. Takiego go zapamiętamy. S. Stachura
Wychował wielu wspaniałych lekkoatletów, w tym dwóch olimpijczyków. Odejście tego szkoleniowca to wielka strata dla polskiej lekkiej atletyki.

Zmarł Krzysztof Woliński, znany trener lekkoatletów Granatu i Skarżyskiego Towarzystwa Sportowego Skarżysko-Kamienna. Osierocił żonę Jolantę i dwoje dzieci, Magdę i Bartka.

Trener Woliński zmarł nagle w sobotę, w Spale w wieku 50 lat. Był tam na zgrupowaniu ze swoimi podopiecznymi. Prawdopodobnie przyczyną śmierci wspaniałego człowieka, męża, ojca był zawał serca. Wszystko wyjaśni sekcja zwłok. Jeszcze wczoraj ciało trenera było w szpitalu w Tomaszowie Mazowieckim. Nie wiadomo także, kiedy odbędzie się pogrzeb.

Krzysztof Woliński pochodził z Odrowąża koło Stąporkowa. Tam ukończył szkołę podstawową. Następnie uczęszczał do Technikum Mechanicznego Technicznych Zakładów Naukowych w Skarżysku-Kamiennej. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Gdańsku o specjalności trener.
ŹLE SIĘ CZUŁ

- W sobotę trener Woliński od rana źle się czuł - mówi Andrzej Bętkowski, poseł na Sejm RP, bardzo bliski od kilkunastu lat przyjaciel trenera. - Gdy zaczynał się drugi popołudniowy trening, zaniepokojeni nieobecnością na zajęciach jego podopieczni udali się do pokoju, gdzie ich szkoleniowiec mieszkał. Po wejściu do pokoju zobaczyli leżącego w łazience swojego trenera. Szybko wezwano pogotowie ratunkowe, które po przybyciu stwierdziło, że trener już nie żyje - dodaje poseł.
Jednym z pierwszych, który przyjechał z Warszawy do Spały był jego podopieczny Artur Osman. Z Arturem nie udało nam się wczoraj skontaktować telefonicznie. Dodzwoniliśmy się do innego wychowanka trenera - olimpijczyka z Sydney Rafała Wójcika.

- To dla mnie straszna wiadomość - mówi Wójcik, który aktualnie przebywa na zgrupowaniu w Jakuszycach.
Błyskawicznie w Spale pojawili się Stanisław Grzesiak, prezes STS Skarżysko i Kazimierz Jarosz, trener lekkoatletów MKS Ostrovia Ostrowiec Świętokrzyski. Obaj panowie zabrali wszystkich zawodników STS i rozwieźli do domów.

SKARŻYSKO W ŻAŁOBIE

- Jesteśmy strasznie wstrząśnięci śmiercią Krzysztofa - mówi Grzegorz Małkus, wiceprezydent Skarżyska-Kamiennej. - Skarżysko jest w żałobie. Odszedł od nas młody człowiek, który odkrył wiele wspaniałych sportowych talentów. Wychował kilkunastu medalistów mistrzostw Polski, olimpijczyków. Będzie nam go brakować - dodaje prezydent.

NAGRODZONY PRZEZ MINISTRA

Woliński przez wiele lat pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2 w Skarżysku-Kamiennej. Był trenerem lekkoatletów Granatu i biegaczy Skarżyskiego Towarzystwa Sportowego. Jego podopieczni, biegacze Artur Osman i Rafał Wójcik zdobywali złote medale mistrzostw Polski seniorów w biegu na 3000 m z przeszkodami i na przełaj. Ten drugi po odejściu ze Skarżyska dostąpił zaszczytu reprezentowania Polski na olimpiadzie w Sydney. Na igrzyskach w Atenach startowała w biegu na 1500 m druga wychowanka Wolińskiego - Wioletta Frankiewicz-Janowska. Jako zawodniczka AZS AWF Kraków startuje aktualnie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

Podopieczni trenera Wolińskiego zdobyli ponad 100 medali na zawodach rangi mistrzowskiej. W 2004 roku Woliński otrzymał nagrodę ministra edukacji narodowej i sportu za osiągnięcia w pracy trenerskiej. Od wielu lat był członkiem Centralnej Rady Trenerów przy Polskim Związku Lekkiej Atletyki.

WSPANIAŁY KOLEGA

Zszokowane śmiercią trenera Wolińskiego jest radomskie środowisko lekkoatletyczne.

- Jeszcze w czwartek rozmawiałem z Krzyśkiem w Spale, gdzie był z grupą swoich podopiecznych - mówi Kazimierz Kossowski, trener lekkoatletów ZTE Radom. Trenował z zawodnikami na bieżni żużlowej. Mieszkał w domkach, obok ośrodka olimpijskiego. Nie mogę uwierzyć, że Krzyśka już nie ma wśród nas - dodaje szkoleniowiec.

Drugi z radomskich szkoleniowców Leszek Trzos, nie wiedział, co nam powiedzieć, gdy poinformowaliśmy go, że Woliński nie żyje.
- Krzysiek, to był superkolega i bardzo dobry organizator wielu imprez na bardzo wysokim poziomie. Zawsze jeździłem na przełaje do Skarżyska - mówi trener Trzos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krzysztof Woliński nie żyje - Echo Dnia Radomskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie