Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wpędził Tarnobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w kłopoty? Jest zgoda na poręczenie kredytu dla spółki

Wioletta Wojtkowiak
Wioletta Wojtkowiak
Radni Tarnobrzega jednogłośnie wyrazili zgodę na to, by gmina poręczyła kredyt, jaki zaciągnie Tarnobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego na sfinansowanie budowy bloku przy ulicy Świętej Barbary.

Zanim radni przegłosowali uchwałę długo dociekali, kto jest winny temu, że budowa bloku dla 50 rodzin oszacowana na 8,8 miliona złotych ruszyła bez zabezpieczenia finansowego. TTBS na starcie dysponował tylko wkładem własnym m.in. wpłatami przyszłych lokatorów.

Radni dalecy byli jednak od obwiniania za to byłej prezes spółki Zofii Janiec. Twierdzili, że w 2017 roku jeszcze przed uchwaleniem budżetu uzyskała ona obietnicę byłego prezydenta Grzegorza Kiełba, że gmina udzieli spółce poręczenia kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego. Niestety, to przyrzeczenie okazało się być bez pokrycia, co pociągnęło za sobą konsekwencje. Byłego prezydenta, a dziś radnego, przewodniczącego komisji rewizyjnej, który z pewnością mógłby się odnieść do zgłaszanych pretensji nie było jednak na sesji.

Prezes spółki postarała się o kredyt w Banku Spółdzielczym. Pierwszą transzę kredytu spółka uzyskała bez problemu.

- Nie wiedzieliśmy jednak, że w umowie kredytowej bank uzależnił przydzielenie drugiej transzy kredytu od poręczenia majątkowego przez gminę. O kłopotach z kredytem TTBS dowiedzieliśmy się tak naprawdę w grudniu - mówił nam podczas sesji radny Łukasz Nowak.

Poręczenie gminy do wysokości 4 milionów 746 tysięcy 701 złotych obowiązuje na okres od podpisania umowy z bankiem do 31 grudnia 2039 roku. Obejmuje kwotę kapitału do wysokości 3 milionów 300 tysięcy złotych oraz naliczone od tego kapitału odsetki w wysokości 1 miliona 446 tysięcy 701 złotych.

Dzień wcześniej z trudną sytuacją TTBS zapoznali się radni komisji techniczno-inwestycyjnej. Na jej posiedzenie przybyli lokatorzy bloku, którzy nie ukrywali obaw o pieniądze zainwestowane w mieszkania, do których nie mogą wejść. Powodem jest spór (w tej sprawie toczy się już postępowanie prokuratorskie)pomiędzy TTBS a wykonawcą inwestycji, który nie chce wydać kluczy i dziennika budowy. Uzależnia to od przekazania zapłaty za roboty budowlane. Nie chce też zapłacić kar umownych za nieterminowe prowadzenie inwestycji. Wynoszą one około 800 tysięcy złotych. TTBS nie może z nich zrezygnować.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Nie wiesz z kim pójdziesz na studniówkę? Skorzystaj z naszego generatora studniówkowego!


Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce? Jest droższe niż myślisz!



Co nas wkurza w zimie na polskich drogach?



Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy skierowanych do Polaków




One urodzą w 2019. Idzie nowe baby boom



Co wiesz o prowadzeniu auta zimą? Quiz


ZOBACZ: FLESZ. EMERYTURY DLA MATEK

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie