Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lądowisko przy szpitalu w Nisku pewne. W Stalowej Woli wciąż toczą walkę

Zdzisław Surowaniec
Lotnisko w Turbi mogłoby pełnić rolę lądowiska dla ratunkowych samolotów, ale nie ma odpowiedniego oświetlenia.
Lotnisko w Turbi mogłoby pełnić rolę lądowiska dla ratunkowych samolotów, ale nie ma odpowiedniego oświetlenia. Zdzisław Surowaniec
Szpital w Nisku najdalej za trzy lata będzie mieć lądowisko dla śmigłowców i szpitalny oddział ratunkowy. Są na to pieniądze. Szpital w Stalowej Woli ma nadzieję otrzymać pieniądze na lądowisko na dachu z nowego unijnego rozdania.

Niżański szpital wybuduje lądowisko dla helikopterów ratunkowych za 12 milionów złotych. Piętnaście procent tej kwoty będzie ze środków własnych, reszta pochodzić będzie z budżetu państwa. Szpital otrzyma wsparcie, ponieważ ratuje życie wielu ofiarom wypadków drogowych.

DUŻO URAZÓW

Specyfika niżańskiej lecznicy polega bowiem na tym, że znajduje się w pobliżu bardzo ruchliwych i ważnych dróg z dwoma dużymi skrzyżowaniami, co wpływa na ilość pacjentów z urazami po wypadkach drogowych. A w najbliższym czasie dojdą kolejne drogi i skrzyżowanie. Wojewoda zdecydował więc o wsparciu budowy lądowiska dla niżańskiego szpitala i utworzenia tu szpitalnego oddziału ratunkowego. Jak usłyszeliśmy od wicestarosty Sławomira Czwala, lądowisko dla śmigłowców planowane jest na gruncie koło szpitala i rozważanych jest kilka możliwości.

NA DACHU

W Stalowej Woli lądowisko na pewno będzie na dachu szpitala, bo dookoła nie ma wolnego miejsca. Już podczas wznoszenia nowego pawilonu przewidziano, że powstanie taka platforma. Dach ma więc wzmocnioną konstrukcję, niezbędną do przyjęcia śmigłowca. Jak wyliczono, trzeba na to około 6,7 miliona złotych.

Dzięki posiadaniu oddziału ratunkowego, stalowowolski szpital wpisuje się w ogólnopolski program ratownictwa medycznego. A ten zakłada wyposażenie szpitali w lądowiska. W Stalowej Woli lądowisko może być tylko na dachu szpitala, ponieważ w ogrodzeniu nie ma na to miejsca. Dookoła są zabudowania, tereny leśne i linie energetyczne biegnące od pobliskiej elektrowni.
JEST LOTNISKO

Szpital w Stalowej Woli ma szpitalny oddział ratunkowy (SOR), ale jeśli nie wybuduje lądowiska, straci go. Nie udało się przekonać osób odpowiedzialnych za przyznawanie prawa utrzymania SOR argumentem, że na przedmieściu Stalowej Woli jest lotnisko w Turbi, które mogłoby obsługiwać przylatujące śmigłowce. Lądowisko musi bowiem mieć odpowiednie oświetlenie, którego nie ma lotnisko należące do Aeroklubu Stalowa Wola.

O budowie w Stalowej Woli lądowiska będzie można mówić już niebawem, kiedy rozpocznie się nabór na wnioski w nowej perspektywie związanej z unijnym budżetem. Przy dobrym układzie lądowisko mogłoby powstać do roku 2016. Szpital straciłby na chwile SOR, ale funkcjonowałby jako izba przyjęć do czasu powstania lądowiska.

WYMUSZANIE LĄDOWISK

Przy okazji nie sposób nie zastanowić się w co pakuje rząd szpitale, wymuszając na nich budowę lądowisk. W Stalowej Woli, szacuje się, że rocznie zaledwie od dwóch do trzech pacjentów wymaga szybkiego przewiezienia śmigłowcem do specjalistycznej kliniki. Do tej pory karetka przewoziła ich na lotnisko w Turbi i stamtąd wylatywali. Poza tym, po wybudowaniu lądowiska, na szpitale przejdzie obowiązek utrzymania platform w pełnej gotowości przez cały rok. To także odbije się na finansach szpitala. Fundujemy więc sobie bardzo drogą "zabawkę", w sytuacji, gdy brakuje pieniędzy na podstawową opiekę medyczną dla dziesiątków tysięcy ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie