Lilly, jeszcze niedawno pływałaś na najmniejszych łódkach – optimistach, jak to się stało, że w zaledwie kilka miesięcy po zmianie klasy na laser 4,7 plasujesz się wśród najlepszych zawodniczek w Polsce?
Nie spodziewałam się takiego sukcesu, nie myślałam o tym. Po prostu wyrosłam z optimista i zastanawiałam się co dalej. Myślałam nawet o tym by po 7 latach zakończyć regatowe pływanie, ale coś mnie do wody nieustannie ciągnie, a mój klubowy trener, Janusz Bobula bardzo mnie motywował do pozostania przy żeglarstwie. Pojawiła się szansa na treningi na laserze z najlepszym na Podkarpaciu zawodnikiem, Aleksandrem Arianem. Chciałam spróbować i to był strzał w dziesiątkę. Po tylu latach sportowego pływania ciężko zrezygnować…
W Polsce niewiele, bo tylko około 40 dziewcząt, żegluje w tej klasie. Olek Arian mówi o tobie, jako o wielkiej żeglarskiej nadziei.
Miło mi. Praca z Olkiem nie jest łatwa, ale daje wiele satysfakcji. Uświadomiła mi, jak wielki wysiłek jest jeszcze przede mną. Nie wystarczy jedynie wsiąść na łódkę i popłynąć. Wiele godzin spędzam na siłowni, trenuję na rodzimym akwenie w Tarnobrzegu, ale też podczas zgrupowań zagranicą na przykładowe Włoszech i Hiszpanii
I jak widać daje to efekty. W wiosennych eliminacjach do Mistrzostw Świata w Gdyni zakwalifikowałaś się z drugiego miejsca. To niebywały sukces. W końcu Podkarpacie nie jest potęgą żeglarską. Było ciężko? Był to Twój pierwszy poważniejszy start w klasie 4,7?
Tak, była bardzo duża konkurencja. Na początku czułam się niepewnie. Rywalizowałam z zawodniczkami z najlepszych klubów w naszym kraju, mającymi już duże doświadczenie w startach w tej klasie. Zacisnęłam zęby i robiłam swoje. Kierowałam się w dużej mierze intuicją. Ogromne znaczenie miało również moje nastawienie psychiczne. Chciałam pokazać, że dam radę. Oprócz umiejętności, trzeba mieć także bardzo dużo szczęścia.
I dałaś radę w pięknym stylu. Na Mistrzostwach Świata nie było już tak łatwo…
W kategorii dziewcząt startowało 155 zawodniczek, w tym 14 z Polski. Przy takiej konkurencji nie ma miejsca na błędy i trzeba liczyć się z konsekwencjami decyzji podejmowanych na wodzie. W takich regatach liczy się doświadczenie, którego jeszcze mi brakowało.
Jesteś skromna. Jak pokazują wyniki, być może brakowało Ci doświadczenia, ale zajęłaś 48 miejsce na świecie w klasyfikacji generalnej, 3 wśród zawodniczek z Polski, a 1 wśród Polek w kategorii dziewcząt do lat 1 To chyba niezły wynik. I zdaje się, ze starsze zawodniczki już czują respekt przed Tobą?
Nie wiem, ale nie zamierzam im odpuścić.
Jakie, masz plany na najbliższe miesiące?
Start na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży i finał Pucharu Polski w Giżycku. I oczywiście dużo, dużo treningów.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: FLESZ: Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?