Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy napisane w konspiracji, na wystawie w muzeum

Zdzisław Surowaniec
Kurator Aneta Garanty na wystawie, gdzie prezentowane są oryginalne listy sprzed 64 lat.
Kurator Aneta Garanty na wystawie, gdzie prezentowane są oryginalne listy sprzed 64 lat. Zdzisław Surowaniec
Już rozkręcał się stalinowski i komunistyczny terror, kiedy trójka młodych ludzi w Hucie Stalowa Wola, zamurowała we framugę drzwi wypisane na kalce technicznej marzenia o wolności i dobrobycie. Listy przypadkiem wydobyte, stały się muzealnymi eksponatami.

- To takie bardzo polskie, żeby tak marzyć o wolności, kiedy wokoło szalał komunizm, bieda i nie było nadziei na poprawę - dało się słyszeć opinie na otwarciu wystawy.

PISANE W KONSPIRACJI

O niezwykłym fakcie znalezienia listów pisaliśmy już w "Echu Dnia". Kiedy w HSW-Kuźni Stalowa Wola, dziś prywatnej spółce, która powstała na terenie huty, prowadzono remont, odnaleziono schowane we framudze drzwi, świetnie zachowane listy z lipca 1947 roku, trójki napisane przez trójkę pracowników Biura Planowania i Produkcji Huty Stalowa Wola. Ich autorami byli 39-letni Józef Bauer, 31-letnia Wanda Dyzyng i 23-letnia Barbara Pieczerak.

Pisali w konspiracji, w pośpiechu na kawałkach kalki i politycznym zakłamaniu, o biedzie, drożyźnie i braku nadziei na poprawę sytuacji. Był to czas, kiedy stalinowski reżim przy pomocy Urzędu Bezpieczeństwa w bezwzględny sposób niszczył wszelkie przejawy oporu bądź krytyki nowej władzy. W poczuciu wielkiego zagrożenia, przeświadczenia o zbliżającej się wojnie i konsekwencjach, jakie mogą im grozić w przypadku ujawnienia listów, troje bohaterów zdobywa się na wielki akt cywilnej odwagi i opisują dramatyczną sytuację w "wolnej Polsce".

SOCREALIZM I LISTY

Po 64 latach listy zostały wydobyte na światło dzienne, a Zarząd HSW-Kuźnia Stalowa Wola przekazał je do muzealnych zbiorów. W muzeum powstał kącik poświęcony trójce osób, z których do dziś żyje tylko Barbara Pieczarek, mieszkająca w Tarnobrzegu. Wanda Dyzyng leży pochowana na cmentarzu w Stalowej Woli, a Józef Bauer w Poznaniu.

Listy i życiorysy trójki autorów stanowią uzupełnienie wystawy "Matki, żony i… traktorzystki - czyli o Polkach w socrealizmie". Obrazy pokazują ówczesne realia - sztukę wprzęgniętą w politykę, pokazującą szczęśliwe społeczeństwo, a listy nagą prawdę o komunizmie, który stał się zbrodniczym oszustwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie