* Kiedy się Pan dowiedział o śmierci Lucjana Treli?
- W środę rano, od swojego syna, który pracuje w szpitalu, w którym leżał Lucjan.
* Pamięta Pan pierwsze spotkanie z Lucjanem Trelą?
- Wiem, że było to w 1960 roku. Niestety było to już tak dawno, że za dużo nie pamiętam.
* Jakim był bokserem?
Był bardzo wojowniczy. Niezwykle pracowity. Miał wielki charakter do boksowania. Ponadto był wspaniałym mężem i ojcem.
* Często odwiedzał Pan swojego podopiecznego w szpitalu, kiedy tam trafił?
Byłem kilka razy. Widać było, że bardzo przeżywa chorobę. Był smutny, ale wierzył że wróci do domu. Bardzo często rozmawialiśmy także telefonicznie.
* W piątek uroczystości pogrzebowe. Czy wybiera się Pan na ostatnie pożegnanie?
Tak, stan zdrowia pozwala mi na to i wraz z kolegami pożegnamy Lucka.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dużo zdrowia.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Flesz - Uwaga kierowcy! Są nowe znaki drogowe
Źródło: vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?