Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Zakościelny z Carmen Moreno śpiewał w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Maciej czytał wspomnienia Carmen Moreno, a Carmen opowiadała.
Maciej czytał wspomnienia Carmen Moreno, a Carmen opowiadała. Zdzisław Surowaniec
Warszawski aktor Maciej Zakościelny przyjechał w sobotę do rodzinnej Stalowej Woli. Przywiózł niezwykły spektakl jazzowy, muzyczne widowisko, z udziałem wiekowej Carmen Moreno i jej wnuczki Anny Serafińskiej.

Spotkanie śpiewających pokoleń

"Śpiewając jazz" to muzyczne widowisko teatralne, w którym zaprezentują się Carmen Moreno, jej wnuczka Anna Serafińska i Maciek Zakościelny. Pomysłodawcą, scenarzystą i reżyserem projektu jest Zbigniew Dzięgiel, który pisząc książkę o polskiej wokalistyce jazzowej zdecydował, że poczynione przez niego odkrycia nie mogą pozostać tylko na zadrukowanym papierze. Książka zatytułowana "Śpiewając jazz" otrzymała więc wersję live. Formuła koncertowa zakłada spotkanie na scenie gwiazdy sprzed lat ze współczesnym artystą.

Maciej zatańczył z Carmen.
Maciej zatańczył z Carmen. Zdzisław Surowaniec

Maciej zatańczył z Carmen.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Maciej zagrał na skrzypcach, zaśpiewał, a wraz z nim Carmen Moreno - zwana niegdyś "królową swingu" i jej wnuczka Anna Serafińska - jazzowa wokalistka, robiąca światową karierę.

PROMOCJA PŁYTY

Był to pierwszy koncert promujący płytę Carmen Moreno. To jazzowa piosenkarka urodzona 30 lipca 1926 roku w Altonie, koło Hamburga, ochrzczona w Walencji. Córka Hiszpanki Pauliny Moreno - tancerki akrobatycznej i Polaka Józefa Masłowskiego - tancerza pochodzącego z Mysłowic.

Maciej Zakościelny, znany aktor teatralny i filmowy, pokazał swoje nowe wcielenie jako muzyk i piosenkarz w repertuarze jazzowym. A ma dobre przygotowanie muzyczne, bo uczył się gry na skrzypcach i fortepianie w Szkole Muzycznej w Stalowej Woli. Wbiegł na scenę ze skrzypcami, chwilę pograł, a potem czytał wspomnienia Carmen.

W młodą Carmen wcieliła się jej wnuczka Anna Serafińska. To ona głównie śpiewała jazzowe piosenki, którymi przez lata zachwycała Carmen Moreno. Kiedy na scenę weszła Carmen - drobna kobietka w błyszczącym kostiumie, zachwyciła wszystkich.

OGNISTY TEMPERAMENT

Artystka, mimo skończonych osiemdziesięciu lat, ma niezwykły ognisty temperament, cudowny uśmiech i młodzieńczą twarz, jakiej pozazdrościć może jej wiele kobiet. A jest przy tym elegancka, dostojna, co świadczy bo dużej klasie. Potrafiła się jednak zerwać i zatańczyć z Maćkiem na scenie. Przyznała, że uwielbia tańczyć.

Koncert miał nostalgiczny nastrój, bo związany był ze wspomnieniami z kariery Carmen, która większość życia artystycznego spędziła na ekskluzywnych promach. Teraz doczekała się podsumowania swojej twórczości, po lata zapomnienia. Dla publiczności odkryciem było poznanie artystki, dla której śpiew jest pasją. - Jak miałbym być takim emerytem jak Carmen Moreno, to chcę - powiedział Maciek. I wszyscy się z nim zgodzili.

Za wystawienie spektaklu w Stalowej Woli i za to, co Maciej zrobił dla miasta, otrzymał od prezydenta tytuł Ambasadora Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie