Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Zawadzka opowiedziała o życiu z Gustawem Holoubkiem (video)

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Magdalena Zawadzka opowiadała, jak wyglądała jej długa, bo prawie czteroletnia praca nad książką "Gustaw i Ja”.
Magdalena Zawadzka opowiadała, jak wyglądała jej długa, bo prawie czteroletnia praca nad książką "Gustaw i Ja”. Grzegorz Lipiec
Magdalena Zawadzka gościła w Tarnobrzegu i promowała swoją książkę "Gustaw i Ja".

W Tarnobrzeskim Domu Kultury można już oglądać wystawę fotografii, prezentujących drogę aktorską Gustawa Holoubka.

Spotkanie w sali kameralnej Tarnobrzeskiego Domu Kultury cieszyło się ogromnym zainteresowaniem ze strony mieszkańców Tarnobrzega. Nie było żadnych wolnych miejsc! Aktorka odsłaniała w poniedziałkowy wieczór kulisy powstawania książki "Gustaw i Ja".

- Tarnobrzeg kocha teatr, a jak podkreślają aktorzy, oni uwielbiają tutaj przyjeżdżać. Cieszę się, że mogliśmy gościć tak wspaniałą osobę, jak Magdalena Zawadzka - mówi Piotr Duma, wicedyrektor Tarnobrzeskiego Domu Kultury.

LEKCJA POKORY

Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek poznali się w Teatrze Dramatycznym na próbie sztuki "Życie jest snem" Calderona. Ona - najmłodsza w zespole, On - gigant sceny i filmu. Zakochują się w sobie bez pamięci. Aktor umiera w 2008 roku. Aktorka postanawia napisać książkę, gdzie prezentuje historię wspólnego życia.

- Książkę zaczęłam pisać dwa miesiące po śmierci męża. Potem przez pewien okres miałam krótką przerwę. Zbierałam materiały, wspominałam, a sama obróbka w wydawnictwie trwała rok - wyjaśnia Magdalena Zawadzka. - Chciałam Gustawa Holoubka, mojego męża upamiętnić w taki sposób, w jaki nikt tego nie mógłby zrobić, bo nikt go tak nie znał w sytuacjach prywatnych, domowych, rodzinnych. Tylko osoba, z którą spędził dużą część swojego życia.

"Gustaw i Ja" to także zbiór anegdot oraz nieznanych faktów z życia Gustawa Holoubka.

NAJLEPSZA WIDOWNIA

Poniedziałkowe spotkanie miało również inny wymiar. Jak podkreślał Gustaw Holoubek, co potwierdza Magdalena Zawadzka, Tarnobrzeg to wspaniałe miejsce dla teatru.

- Mój mąż mówił, że najlepsza teatralna widownia jest w Warszawie i w Tarnobrzegu. Zawsze z chęcią tutaj przyjeżdżałam. Tarnobrzeska publiczność kocha teatr - wspomina.

Aktorka w Tarnobrzegu gościła czterokrotnie. Pierwszy raz z legendarnym już dzisiaj "Kubusiem Fatalistą" Diderota z zespołem Teatru Dramatycznego w Warszawie - 1979 rok. 15 maja 1984 roku grała Damę w "Letnim dniu" Sławomira Mrożka z warszawskim Teatrem Polskim. Z zespołem Teatru Ateneum gościła na dziewiętanstej Barbórkowej Dramie Teatralnej w 1996 roku grając Porcję w "Kupcu Weneckim" Williama Szekspira, a trzy lata później - Żanetę w "Klanie wdów".

- Jestem otwarta na propozycję i dlaczego mam nie zagrać w Tarnobrzegu po raz kolejny - dodaje Magdalena Zawadzka.

Aktorka podczas spotkania przytoczyła również wspomnienia z planu zdjęciowego swojego filmowego debiutu, czyli produkcji "Spotkanie w Bajce" z 1962 roku. Film w reżyserii Jana Rybkowskiego był kręcony w… Sandomierzu.

- Rynek, Ratusz, Brama Opatowska, Stare Miasto i dalej nic. Pamiętam, jak wspólnie z ekipą filmowców, przesiadywaliśmy w jednej z uroczych knajpek, spacerowaliśmy po miasteczku - mówi Magdalena Zawadzka. - Film za sprawą "Ojca Mateusza" powrócił do tego pięknego miejsca nad Wisłą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie