Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamed Chalidow: Nie akceptuję mowy nienawiści!

ŁŻ
Tomasz Bolt
Skandal, do jakiego doszło podczas ostatniej gali KSW 35 w Ergo Arenie z udziałem Aziza Karaoglu, nadal odbija się głośnym echem. Do sprawy odniósł się Mamed Chalidow.

Przypomnijmy, skandal wywołany przez Turka z niemieckim paszportem, dotyczył pieśni, którą kibice mogli usłyszeć tuż przed jego wejściem do klatki. Jak zauważyli znawcy polityki bliskowschodniej, na czele z dr Wojciechem Szewko, ekspertem do spraw Bliskiego Wschodu i terroryzmu i Witoldem Gadowskim, znanym dziennikarzem śledczym i byłym szefem TVP 1, Aziz Karaoglu wchodził do klatki w rytmie nieoficjalnego hymnu bojowników samozwańczego Państwa Islamskiego.

Niestety, internauci w sprawę „zamieszali” też Mameda Chalidowa. Na jednym z nagrań, które pojawiło się w sieci, można było zauważyć, jak Czeczeniec z polskim paszportem, podczas wejścia do klatki Karaoglu, nuci pod nosem jakąś piosenkę. Chalidow stanowczo jednak zaprzecza, jakoby śpiewał hymn terrorystów. Nagranie uznał za zmanipulowane (poniżej przedstawiamy całą treść oświadczenia, które pojawiło się na jego oficjalnym profilu na Facebooku).

- Nie akceptuję, co podkreślałem wielokrotnie, mowy nienawiści, podżegania do walki rasowej czy religijnej. Ani 27 maja tego roku, ani w żadnych innych okolicznościach nie propaguję kojarzonych z organizacjami terrorystycznymi utworów ani idei - wyraźnie zaznaczył w oświadczeniu Chalidow.

Do sprawy odnieśli się również działacze federacji KSW (ich oświadczenie można znaleźć TUTAJ).

Mój głos ws. zmanipulowanego filmu, który ukazał w sieci:

Oświadczenie w sprawie zmanipulowanego nagrania i insynuacji dotyczących propagowania mowy nienawiści

W odniesieniu do pojawiających się w mediach krzywdzących insynuacji i pomówień dotyczących przygotowań do mojej ostatniej walki, która odbyła się 27 maja 2016 r., pragnę z całą stanowczością zaprzeczyć jakobym w jakikolwiek sposób identyfikował się z przesłaniem pieśni towarzyszącej wejściu na ring Aziza Karaoglu. Nie akceptuję, co podkreślałem wielokrotnie, mowy nienawiści, podżegania do walki rasowej czy religijnej. Ani 27 maja tego roku, ani w żadnych innych okolicznościach nie propaguję kojarzonych z organizacjami terrorystycznymi utworów ani idei.

Film, który pojawił się w Internecie i stał się źródłem wielu krzywdzących dla mnie wypowiedzi i komentarzy jest zmanipulowany.

Wyjście do walki to czas na mobilizację, na ostatnią wymianę zdań z ludźmi z mojej ekipy. To czas na koncentrację i opanowanie nerwów. Kibice, którzy oglądają moje walki od lat, widzieli to wielokrotnie i doskonale o tym wiedzą. Również w poprzedni piątek przed walką koncentrowałem się dokładnie w ten sam sposób, w jaki robiłem to do tej pory.

Przez wiele lat do kolejnych zwycięstw niósł mnie doping i brawa tysięcy polskich kibiców. Wierzę, że w przyszłości również będę mógł liczyć na Wasze wsparcie - bez niego moje sukcesy nie byłyby możliwe.

Zawsze otwarcie mówiłem, że jestem muzułmaninem. To po prostu religia, którą praktykuję. Dla mnie jest ona religią pokoju i szacunku wobec innych, choć zdaję sobie sprawę, że w gronie wyznających ją osób, tak jak wśród wiernych innych religii, zdarzają się również ludzie o niebezpiecznych i radykalnych poglądach. Zawsze byłem i będę przeciwnikiem wszelkiej maści radykalizmu religijnego. To się nigdy nie zmieni.

Mamed Khalidov

Były trener "Pudziana": On nigdy nie będzie fighterem na najwyższym poziomie

Press Focus / x-news

Opracował: ŁŻ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mamed Chalidow: Nie akceptuję mowy nienawiści! - Dziennik Bałtycki

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie