- W Sokole jestem już dogadany - przyznaje doświadczony, 31-letni pomocnik. - W Siarce podziękował mi trener Jarosław Zając, nie pasowałem mu do składu. Szkoda, bo wydawało mi się, że piłkarze, którzy wywalczyli awans, dostaną szansę w trzeciej lidze. Nie ukrywam, że dla mnie to przykra sprawa, ale bardzo mile wspominam czas gry w Tarnobrzegu, to było zawsze moje marzenie, gra w tym zespole i to marzenie spełniłem. Przywiązałem się do klubu, do ludzi i liczyłem, że będę grał nadal w Siarce, ale stało się inaczej. Nie wiem tylko, co z mieszkaniem, które dostałem od klubu, pewnie będę musiał go teraz oddać, jeżeli ma w nim zamieszkać jeden z nowych zawodników tarnobrzeskiej drużyny.
Pochodzący z Woli Baranowskiej pomocnik, który występował też w Wisanie Skopanie i GKS Świniary, jest również od sześciu lat nauczycielem wychowania fizycznego w miejscowości Ślęzaki. A z Sokołem zamierza walczyć o jak najwyższe miejsce w czwartej lidze.
- Naszym podstawowym celem będzie utrzymanie - uważa Marek Mrzygłód. - Ale ja jestem huraoptymistą i powiem, że dlaczego nie mielibyśmy walczyć o miejsce w pierwszej piątce w tabeli? Trener Artur Lebioda to prawdziwy fachowiec i chylę czoła przed nim, że potrafił zbudować ciekawy zespół. On naprawdę ma pomysł na grę Sokoła i myślę, że sprawimy w czwartej lidze nie jedną niespodziankę. Ja jestem przede wszystkim graczem środka pola, ale byłem też sprawdzany w sparingach na lewej pomocy. Chcę pomóc drużynie z Niska najlepiej, jak potrafię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?