Trudne chwile przeżyła przedwczoraj mieszkanka Stalowej Woli. Podczas zakupów zgubiła dwuletnią wnuczkę Martynkę. Dziecka poszukiwało kilkunastu policjantów.
- Babcia zabrała wnuczkę do apteki przy ulicy KEN. W trakcie oczekiwania w kolejce dziewczynka niespostrzeżenie wyszła z apteki. Kiedy babcia zorientowała się, że dziecko znikło, zaczęła je szukać na własną rękę. Bez rezultatu. Zadzwoniła do nas po pomoc - relacjonuje Andrzej Walczyna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Dyżurny policji natychmiast rozpoczął akcję poszukiwawczą, w rejon zaginięcia pojechało kilkunastu policjantów. Niedługo potem wszystkim spadł kamień z serca. Zaginione maleństwo zrobiło sobie krótki spacer do pobliskiego sklepu. Nic mu się nie stało.
- Jeśli się gdzieś wybieramy z pociechami, powinniśmy zwracać na nie uwagę przez cały czas. Dziecku wystarczy nawet chwila, żeby się oddalić - uczula Andrzej Walczyna. - W zimie takich zdarzeń nie ma wiele, częstsze są latem, podczas imprez i koncertów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?