Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna próbował się podpalić - szczegóły zdarzenia

Ewa Bożek
Ewa Bożek
Sceny jak z sensacyjnego filmu, rozegrały się w poniedziałek po południu na stacji benzynowej w centrum Stalowej Woli. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Na stacji pojawił się mężczyzna, który stanął pod dystrybutorem. Nagle oblał się benzyną, potem wyjął zapalniczkę i…na szczęście nie udało mu się jej uruchomić.

Janusz Watlib, pracownik stacji, kiedy zobaczył oblewającego się paliwem mężczyznę, bez wahania ruszył w jego kierunku.

- Wylał na siebie z dwa litry benzyny! Nie chciałem myśleć co mogłoby się stać, gdyby zapalniczka, którą międzyczasie wyjął, zadziałała. Odciągnąłem go od dystrybutora, a kierownik natychmiast zaalarmował policję - mówi.

Zanim przyjechała policja 34-latek, próbował namówić postronne osoby, żeby podały mu zapałki. Już wtedy sprawiał wrażenie bezradnego i zrezygnowanego.
W tym czasie na miejscu pojawili się funkcjonariusze przebrani po cywilu. Przed wejściem zauważyli mężczyznę w asyście pracowników stacji, którzy próbowali dyskutować z desperatem.

- Błyskawicznie obezwładnili go, zakuli w kajdanki i wezwali pogotowie - usłyszeliśmy w policji.

Karetka zabrała go do stalowowolskiego szpitala. Mężczyzna trafił na oddział psychiatryczny. Okazuje się, że 34-latek w przeszłości leczył się już psychiatrycznie.
Jak udało nam się dowiedzieć, zdesperowany mężczyzna jest częściowo sparaliżowany. Chciał się podpalić bo mówił, że jest inwalidą, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie chce mu przyznać renty i nie ma po co żyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie