Mężczyzna skoczył nocą z mostu na Sanie do wody, utonął w lodowatej rzece

Do zdarzenia doszło na moście na rzece San na ulicy Czarnieckiego w Stalowej Woli. Na miejsce jako pierwsi przybyli policjanci. Świadkowie, do których dotarła policja mówili, że mężczyzna w wieku około 30 lat przeszedł przez barierkę, a następnie skoczył do rzeki. Chwilę później słychać było wołanie o pomoc.

Na miejsce udali się strażacy z dwoma łódkami. Zadysponowano Specjalną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z komendy straży w Przemyślu a także grupę płetwonurków. Temperatura powietrza wynosiła minus 4 stopnie Celsjusza. Woda była bardzo zimna.

Strażacy znaleźli dryfującego ciało mężczyzny około półtora kilometra od mostu. Nie dawał znaków życia. Na łódce podjęto akcję reanimacyjną i płynięto do miejsca zwodowania przy Elektrowni. Na wskazane miejsce jechała już karetka pogotowia. Po dojeździe lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

Wezwano prokuratora. Policja zabezpieczyła teren. Do zakończenia działań prokuratora strażacy podświetlali miejsce zdarzenia. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy mężczyzna leczył się psychiatrycznie.

- Ofiarą jest 33-letni mieszkaniec Stalowej Woli. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że było to zamierzone działanie - powiedział zastępca szefa stalowowolskiej Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli Piotr Walkowicz.

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect	QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!
Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie. A w niej dwóch piłkarzy Korony	Piękne piłkarki na pięknych zdjęciach. Wyjątkowa sesja Korony Handball Kielce
QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?	Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

ZOBACZ TEŻ: Piotr Turek, ciężko chory chłopiec, odpowiada na pytanie, dlaczego warto wspierać WOŚP