Mieszkańcy Stalowej Woli przekazali prezydentowi petycję z protestem na wycinkę drzew. Zobacz zdjęcia

Miasto planuje wyburzenia Przedszkola Integracyjnego numer 12 imienia Jana Christiana Andersena przy ulicy Okulickiego w Stalowej Woli. Uczęszczające tam dzieci, jak i cała kadra przeniesie się do budowanego żłobko-przedszkola przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej.

W miejsce starego przedszkola zbudowanego w stylu szwedzkim (parterowy z drewna) powstanie nowy obiekt pod przedszkole numer 9, którego obecny budynek ze względu na stan techniczny, także zakwalifikowano do wyburzenia. Nowe przedszkole ma być jednak wybudowane w innym układzie niż to obecne, gdyż ze względu na coraz większe zainteresowanie placówką i oczekiwania młodych rodziców konieczna jest rozbudowa o kolejny oddział, a co za tym idzie dodatkowe sale edukacyjne.

Pod nową inwestycję zinwentaryzowano drzewostan. Po inwentaryzacji drzew rozgorzała dyskusja odnośnie ich ewentualnej wycinki, zainicjowana przez autorkę petycji Urszulę Tatys. Jak czytamy w petycji nie zgadza się na utratę pięknych i zdrowych drzew, które są naszym bogactwem i niezbędnym elementem krajobrazu miejskiego.

- Twierdzenie "żeby coś wybudować, trzeba najpierw wyciąć drzewa" jest nieprawdziwe i fałszywe, ponieważ istnieją rozwiązania, które pozwalają na budowę nowych obiektów bez konieczności wycinania drzew. Przede wszystkim, możliwe jest wybieranie miejsc budowy, które nie kolidują z istniejącą już roślinnością. Ponadto, projektanci i architekci świadomi zagrożeń wynikających ze zmiany klimatu coraz częściej powinni uwzględniać istniejącą roślinność w swoich projektach i szukać sposobów na zachowanie jej w trakcie budowy – czytamy w petycji.

Można również stosować technologie, które pozwalają na przesadzanie drzew i przenoszenie ich w inne miejsca, co pozwala na zachowanie już istniejącej roślinności. W przypadku, gdy wycinanie drzew jest nieuniknione, należy pamiętać o zasadzie zastępowania - na każde wycięte drzewo powinno zostać posadzone nowe kilkuletnie. Dzięki temu możliwe jest zachowanie równowagi ekologicznej i zrównoważony rozwój miasta - przytaczamy fragment pisma.

W trakcie 9 dni zebrano 968 podpisów: 401 online i 567 w terenie. To mówi samo za siebie. Akcja pokazała, że mieszkańcy nie chcą żeby z krajobrazu Stalowej Woli zniknęło jeszcze jakiekolwiek drzewo.

- Sprzeciw na wycinanie drzew to jest to inicjatywa zwykłych ludzi, nie jest to inicjatywa grup lokalnych. Mieszkańcy nie są przeciwnikami inwestycji. Popieramy decyzję dotyczącą budowy nowego przedszkola, ale chcielibyśmy żeby podejście do tej trzyetapowej inwestycji było bardziej zrównoważone. Do pana prezydenta z pewnością docierają głosy, że wycina się coraz więcej drzew, chcielibyśmy żeby zwrócił uwagę projektantom na drzewostan. Wykonując projekt można zachować 70, 75 procent drzewostanu - mówi Urszula Tatys, organizator akcji. Z dokumentu, który uzyskała Urszula Tarys wynika, że do wycinki na terenie przedszkola przeznaczonych jest 31 drzew.

- Chcieliśmy zrewidować, to co otrzymaliśmy drogą telefoniczną oraz zrewidować to, co mamy w dokumentacji projektowej. Jeżeli jest tak jak pan Sylwester Piechota mówi, że do wycinki idzie 5 drzew, to po analizie tego terenu okazuje się, że do wycinki idą te najwartościowsze drzewa, m.in. z dębem, który jest tam usytuowany. Dodatkowo skontaktował się z nami ornitolog, który zwrócił nam uwagę na to, że ptaki w tym okresie zakładają gniazda, tam jest m.in. dzięcioł i taka inwestycja nie powinna być realizowana - mówi Urszula Tatys.

Na osiedlu, gdzie planowana jest budowa nowego przedszkola, część mieszkańców chce pozostawić drzewostan, inna część mieć szerszą drogę, jeszcze inni liczą na większą liczbę miejsc postojowych. Z pewnością realizacja inwestycji ze względu na mnogość oczekiwań nie będzie należała do najłatwiejszych.