- Nawet brak mi słów, żeby wyrazić swoje zdumienie. Jak można postawić "TOI-TOI" komuś pod oknami? Na dodatek tuż obok bawią się dzieci - mówi oburzona lokatorka bloku numer 16.
Najpierw "wychodek" stanął bliżej 16, potem sprawiedliwie, na środku między oboma blokami. Dodajmy, przypięty do drzewa łańcuchem. Nie grozi więc, że się wywróci na kogoś czy wyleje swoją plugawą zawartość.
Co zamierza zrobić z "TOI-TOI-em administracja?
- Miałem tylko dwa zgłoszenia, że komuś ten "TOI-TOI" nie pasuje - mówi Kazimierz Jaskot, kierownik administracji numer 2 Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli. - Tylko dwa, reszta mieszkańców najwyraźniej nie widzi w tym problemu. Ja też uważałem, że taka toaleta to norma w cywilizowanym świecie. Zawsze przy tego typu pracach ustawiane są przenośne toalety. No bo gdzie mają się załatwiać robotnicy? Pod blokiem? W krzakach?
"TOI-TOI-a" ustawiła firma, która wygrała przetarg na remont klatek. Administracja uznała zastrzeżenia wobec jej lokalizacji i zostanie ona przeniesiona. Kazimierz Jaskot liczy, że do poniedziałku sprawa zostanie załatwiona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?