Gliniane odlewy twarzy żony artysty.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Jeżowskie muzeum zorganizowało wystawę ze zbiorów Muzeum Miniaturowej Sztuki Profesjonalnej Henryk Jan Dominiak w Tychach (Dział Malarstwa, Rysunku i Grafiki oraz Dział Rzeźby i Ceramiki). Właściciel z radością oprowadzał po ekspozycji.
Wśród eksponatów były miniaturowe obrazy na sztalugach z zapałek. Niezwykła była zrobiona na szydełku z aluminiowych nitek figurka kobiety wysoka na 2,6 milimetra. Właściciel Muzeum Miniatur Henryk Jan Dominiak prezentował swoją miniaturową pracę przedstawiającą pękniętego na pół orła na biało czerwonej fladze, co ma symbolizować pękniętą Polskę. Prawdopodobnie artyście chodziło o podziały polityczne, ale nie chciał tego potwierdzić.
Już nie miniaturowe były gliniane odlewy twarzy jego żony, ułożone w skrzynkach na leśnej trawie. Odlewy z czasem rozpadają się, co symbolizuje śmierć. Na szczęście żona Dominiaka żyje, a mąż zrobił jej miniaturowy portret.
Dlaczego jego pasją stała się sztuka miniaturowa? - Bo mało kto decyduje się na taki rodzaj zbiorów. Przez to moje muzeum jest niezwykłe - powiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?