Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla "Echa Dnia": Gotówka jest gwarancją prywatności i wolności

Jak Pan ocenia decyzję sądu o tym, by nie stosować tymczasowego aresztowania wobec sprawcy tragicznego wypadku drogowego w miejscowości Boksycka koło Ostrowca Świętokrzyskiego? To bulwersująca historia. W zdarzeniu zginęło pięć osób…
Brak słów na adekwatny komentarz.

Pana zdaniem to powinna być czysta formalność?
Żadna decyzja o pozbawieniu kogokolwiek wolności nie powinna być wyłącznie formalnością. Jeśli jednak za zastosowaniem aresztu przemawiają wszystkie merytoryczne przesłanki, to symulowanie niedyspozycji nie może być sposobem, aby unikać przesłuchań i w konsekwencji tymczasowego aresztowania. Takie sytuacje stały się plagą po głośnej sprawie mecenasa Giertycha. Zadaniem organów ścigania i sądu jest to, aby dokładnie weryfikować stan zdrowia i zachowanie sprawcy, który ma interes procesowy w symulowaniu choroby.

Temu powinno służyć powoływanie kolejnych biegłych, jeśli opinia jednego nie jest jednoznaczna. A w sprawie, o której rozmawiamy, biegły nie wykluczył, że sprawca symuluje. Mimo to sąd uznał, że mężczyzna nie jest zdolny do przeprowadzania z nim czynności procesowych. Tymczasem sprawca rozmawiał przecież z prokuratorem, zaniemógł dopiero potem. Rodzi się podejrzenie, że to symulant. Jest zresztą osobą znaną policji, ma przeszłość kryminalną.

Jakie działania zamierza Pan podjąć jako minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny, by tego typu sytuacje nie powtarzały się w przyszłości?
Zleciłem przygotowanie zmiany prawa i propozycja jest już w Sejmie. Sprowadza się do tego, że jeżeli sprawca jest niezdolny z uwagi na stan zdrowia do przesłuchania bądź symuluje chorobę, to w sytuacji, gdy jest to koniecznie, sąd może to pominąć i zastosować tymczasowe aresztowanie. Wyobraźmy sobie na przykład, że terrorysta zabija ludzi i sam zostaje postrzelony przez policję. Czy z powodu swoich ran ma przebywać na wolności? Musimy postawić sprawy z głowy na nogi. Dlatego przepisy zostaną zmienione. Będzie trudniej unikać aresztowania.

Zapowiada Pan zaostrzenie kar dla kierowców, którzy po pijanemu bądź pod wpływem narkotyków spowodują wypadek. W jakim kierunku pójdą zmiany przepisów kodeksu karnego w tym zakresie?
Dziś za tego rodzaju zdarzenie, jeśli sprawca był pijany i pod wpływem narkotyków spowodował wypadek, grozi od 2 lat do 12 lat więzienia. Chcę zmienić wymiar kary na od 5 do 20 lat pozbawienia wolności. Chodzi o poczucie sprawiedliwości, a także odstraszanie potencjalnych sprawców.

Oprócz tego wydam polecenie, by w ekstremalnych przypadkach prokuratura rozważała postawienie zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Pijany i odurzony narkotykami człowiek, który siada za kierownicą, musi się liczyć z tym, że wyrządzi komuś krzywdę, a nawet kogoś zabije. Auto w takim przypadku staje się narzędziem zbrodni. Działamy więc także na rzecz wprowadzenia obligatoryjnej konfiskaty samochodu dla sprawców wypadków, którzy mają we krwi ponad półtora promila alkoholu. Musimy stanąć po stronie tych, którzy giną w straszliwych wypadkach, a nie martwić się o komfort tego, kto wypił pół litra lub naszprycował się narkotykami i usiadł za kierownicą.

W Polskim Ładzie wprowadzono przepisy obniżające limit płatności gotówkowych z 15 do 8 tysięcy złotych, a także obowiązek płatności za pośrednictwem rachunku bankowego przez konsumenta, kiedy wartość transakcji z przedsiębiorcą przekracza 20 tysięcy złotych. Miały one wejść w życie od 2024 roku, ale obecnie trwają prace nad uchyleniem tych rozwiązań legislacyjnych. Dlaczego? To był zły pomysł, niekorzystny dla obywateli?
Lepszy banknot w ręku niż wirtualny pieniądz na plastikowej karcie. To kwestia wygody i swobody, a także bezpieczeństwa. Bo co zrobić, gdy zawiedzie już nie tylko bankomat, lecz cały system bankowy, na przykład w wyniku ataku hakerów? Gotówka jest gwarancją prywatności i wolności obywateli. Dlatego jako Suwerenna Polska sprzeciwiliśmy się temu, aby drastycznie obniżać limit płatności gotówkowych. Nie czyńmy z ludzi niewolników banków.

Czy proponowane przez Suwerenną Polskę zmiany w ustawie pozwalające na swobodniejszy obrót gotówkowy przejdą przez Sejm i wejdą w życie?
Jestem dobrej myśli. Wszystkie kluby parlamentarne to poparły. Projekt pogodził kluby od prawa do lewa. To świadczy o tym, że pomysł jest dobry dla obywateli. Również dlatego, że nie będą musieli płacić dodatkowych opłat i kosztów bankowych. Jest natomiast zły dla banksterów, którzy chcieli na tych rozwiązaniach kombinować kosztem zwykłych obywateli.