Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Polski zagra w "Stalówce"

Arkadiusz KIELAR
Daniel Treściński (z prawej) przyszedł do Stali Stalowa Wola z GKS Katowice.
Daniel Treściński (z prawej) przyszedł do Stali Stalowa Wola z GKS Katowice. M. Radzimowski
Daniel Treściński grał w reprezentacji olimpijskiej u trenera Pawła Janasa.

Paweł Janas, gdy prowadził polską reprezentację olimpijską, uznał go przed laty za piłkarza, który zrobi prawdziwą karierę. 31-letniemu Danielowi Treścińskiemu, nowemu obrońcy pierwszoligowej Stali Stalowa Wola, nie pozwoliła jednak na rozwinięcie skrzydeł ciężka kontuzja.

Popularny "Teresa" trafił do "Stalówki" w przerwie zimowej i powinien być dużym wzmocnieniem naszego zespołu. Trener naszego zespołu, Władysław Łach, zdzwonił się w styczniu z jednym z byłych trenerów Treścińskiego i dowiedział się od niego, że doświadczony obrońca, który grał jesienią w pierwszoligowym GKS Katowice, jest do wzięcia.

ZŁAMANIE KOŚCI

- Przyjechałem na sparing Stali z Hutnikiem w Krakowie i już zostałem w zespole ze Stalowej Woli - śmieje się Daniel Treściński. - Z Katowic, w których grałem pół roku, odszedłem, bo tam sytuacja jest niewesoła, klub ma kłopoty organizacyjno-finansowe. Ale myślę, że sobie jednak poradzą i zapewnią utrzymanie w pierwszej lidze. Ja meczu Stali z GKS na wiosnę nie będę traktował wyjątkowo, bo dla mnie każde spotkanie jest ważne, nie zależnie od tego, kto jest przeciwnikiem.
Piłkarz zdaje sobie sprawę, że kibice w Stalowej Woli wiążą z nim i innymi nowymi zawodnikami Stali duże nadzieje.

- Czy czuję presję? Wiem jedno, że przyszedłem do "Stalówki", żeby jej pomóc w utrzymaniu - deklaruje obrońca. - W przeszłości grałem w reprezentacji olimpijskiej u trenera Janasa (Polacy bezskutecznie walczyli wtedy o awans do Igrzysk Olimpijskich w Sydney w 2000 roku - przyp. ARKA), ale nabawiłem się potem poważnej kontuzji, gdy grałem w moim macierzystym Zagłębiu Sosnowiec, doszło do złamania kości piszczelowej. To zatrzymało rozwój mojej kariery, na długo piłkę miałem z głowy.

WYGRAŁ SPRAWĘ

Nowy piłkarz Stali ma za sobą grę w wielu klubach, oprócz Zagłębia Sosnowiec występował w ŁKS Łódź, Polonii Gdańsk, Zagłębiu Lubin, Stomilu Olsztyn i ostatnio w GKS Katowice. Z ŁKS wywalczył w 1998 roku mistrzostwo Polski.

- Ale grałem w Łodzi tylko pół roku, bo zostałem wypożyczony do Polonii Gdańsk - dodaje obrońca. - Mistrzostwo z ŁKS jednak faktycznie mam na swoim koncie.
Zawodnik Stali ma za sobą też mało wesołą historię z czasów gry w swoim macierzystym zespole z Sosnowca, z którym wywalczył awans do ekstraklasy w 2007 roku. Do klubu przyszedł faks z Polskiego Związku Piłki Nożnej z nazwiskami 12 osób, posądzanych o korupcję, w tym Treścińskiego. Piłkarzowi nie dano szansy na obronę, wyrzucono go z klubu.

- Ja jednak wygrałem sprawę z Zagłębiem. A w sprawie korupcji nie byłem w żadnej prokuraturze. Nie chcę jednak o tym mówić, to dla mnie sprawa zamknięta. W Sosnowcu potraktowano mnie jak kozła ofiarnego - mówi zawodnik.
Obecnie razem ze Stalą Daniel Treściński przebywa na obozie w Gutowie Małym koło Łodzi. Dzisiaj nasz zespół rozegra o godzinie 11 sparing z ŁKS Łódź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie