Karol Bielecki
Karol Bielecki
28 lat. Wychowanek Wisły Sandomierz, potem zawodnik Vive Kielce, SC Magdeburg, aktualnie gra w niemieckich Rhein-Neckar Loewen.
- Musicie poczekać na Karola. On się odnajdzie, jestem o tym przekonany. W Niemczech mówią na niego "maszyna do zdobywania goli". Nikt nie jest maszyną - mówił dwa dni temu trener naszej reprezentacji Bogdan Wenta. - To jest i tak inny Karol, niż kilka lat temu, zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym. Kiedyś musiałem go chować gdzieś w obronie, bo robił straszne "babole", nie podawał, nie rozgrywał, potrafił tylko wyjść w górę i trzepnąć z dwunastego metra. Teraz jest to zawodnik bardziej dojrzały, bardziej kompletny - mówił Wenta.
W dramatycznym meczu Polska - Czechy, który zapewnił naszej reprezentacji pierwszy w historii awans do najlepszej czwórki mistrzostw Europy, wychowanek Wisły Sandomierz miał świetny początek - w pierwszym kwadransie zdobył sześć bramek z dziewięciu naszej reprezentacji. Potem nieco przygasł i poprosił o zmianę. - Już po pięciu minutach nie miałem siły. Nie jest łatwo wytrzymać w takim tempie 30 minut - przyznał po meczu. W sumie zdobył 7 bramek, grając niespełna 21 minut.
- Ta myśl, że trzy, cztery gole przewagi zapewnią nam spokój, trochę nas paraliżowała, chcieliśmy robić wszystko zbyt szybko i robiliśmy błędy. To był mecz nerwów, w którym zagraliśmy trochę "za gorąco". W pierwszej połowie słabo zagraliśmy w obronie, Czesi rozrzucili nas podaniami, w środku mieli za dużo miejsca. To było zgubne, to nie była nasza gra. Potem to wszystko zaczęło się zacieśniać i już nie było im tak łatwo zdobywać gole - mówił Bielecki.
- Może to nie był najładniejszy mecz w naszym wykonaniu, ale daliśmy z siebie wszystko. Cieszę się, że również wszystko dali z siebie polscy kibice, którzy przyjechali nas dopingować - mówił Karol.
W czwartkowym meczu z Francją, który zadecyduje o tym, która drużyna wygra grupę II, były zawodnik Vive Kielce zapowiada walkę o wygraną.
- Na pewno nie oddamy meczu, nie będziemy grali "na remis". Będzie ciężko, ale chcemy się z nimi zderzyć!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?