Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi w szkołach mają prawo poznać prawo

Marcin RADZIMOWSKI
Będą się uczyć podstaw prawa w szkołach? Pomysłowi ministra przyklaskują prawnicy i nauczyciele.

Dane są przerażające - nie wiemy, co to pozew sądowy i jak go napisać, jakie prawa ma pokrzywdzony, jaka różnica jest między radcą prawnym a adwokatem. Jak to zmienić? Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski ma pomysł: uczmy w szkołach ponadgimnazjalnych podstaw prawa.

Poziom elementarnej wiedzy prawniczej wśród dorosłych Polaków jest bardzo niski - niższy, niż w innych krajach europejskich. By to zmienić, należy zapoznać młodzież z podstawowymi zagadnieniami z zakresu prawa - uważa minister sprawiedliwości.

W ŁODZI JUŻ UMIEJĄ

Do szefowej resortu edukacji Katarzyny Hall minister Krzysztof Kwiatkowski skierował już wniosek w tej sprawie. Za potrzebą wprowadzenia nauki prawa przemawiają też dane z programu pilotażowego - podstaw prawa uczyło się w ostatnich miesiącach ponad trzy tysiące uczniów szkół ponadgimnazjalnych z województwa łódzkiego i zdecydowana większość bardzo pozytywnie ocenia program. Program chętnie widziałyby na swoim terenie także Kielce i Wrocław, które zgłosiły taką wolę do ministerstwa.

Zajęcia w łódzkich szkołach prowadzili radcy prawni, którzy zapoznawali młodych ludzi z podstawowymi terminami prawniczymi.
- Propozycja uczenia młodzieży podstaw prawa to naprawdę świetny pomysł i to będzie w przyszłości procentowało - przekonuje mecenas Jolanta Socha z Tarnobrzega. - Nie chodzi o uczenie w szkole średniej kodeksów na pamięć, ale z doświadczenia wiem, że wiele osób nawet nie rozróżnia kodeksu karnego od cywilnego i nie potrafi napisać prostego pisma do sądu.
PRZYCHODZĄ
ZBYT PÓŹNO

Jolanta Socha dodaje, że nierzadko trafiają do niej interesanci, którym nie sposób pomóc z uwagi na przekroczone terminy na złożenie na przykład apelacji od niekorzystnego wyroku. Wszystko przez nieznajomość podstaw prawa - według statystyk aż 80 procent Polaków nie wie, że postępowanie przed sądami jest dwuinstancyjne (od wyroku można się odwołać do sądu wyższej instancji).

Z danych Ośrodka Badania Opinii Publicznej i Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że aż 30 procent Polaków nie wie, co to jest pozew sądowy a aż co piąta osoba przy podpisywaniu umowy (kupna-sprzedaży, najmu) chciałaby skorzystać z usług prawnika, gdyż wiele terminów jest dla przeciętnego zjadacza chleba niezrozumiałych.

ODWIEDZAJĄ SĄD

- Jestem przekonany, że wiedza z zakresu prawa przyda się młodzieży. Często nawet o tym nie wiemy, że kupując cukier w sklepie zawieramy umowę cywilno-prawną i nabywamy swoje prawa na przykład do złożenia reklamacji - mówi Krzysztof Komórkiewicz, dyrektor Zespołu Szkół w Gorzycach (powiat tarnobrzeski). - Uczniowie naszej szkoły w miarę możliwości w czasie godzin wychowawczych odwiedzają sąd w Tarnobrzegu, gdzie w charakterze publiczności przyglądają się rozprawom. Takie zajęcia są naprawdę bardzo pożyteczne.

Szef resortu sprawiedliwości proponuje, by lekcje prawnicze odbywały się w ramach godzin wychowawczych lub wiedzy o społeczeństwie. Jeśli MEN zaakceptuje pomysł, młodzież miałaby dwie lub cztery godziny zajęć z prawnikiem w czasie semestru, choć dyrektor danej szkoły mógłby zwiększyć liczbę takich zajęć nawet do 30 godzin w ciągu całego roku szkolnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie