ZOBACZ TEŻ: Info z Polski. Przegląd najważniejszych wydarzeń z kraju
Dostawca: vivi24.pl
Jak informowaliśmy w Echu Dnia, w nocy z 23 na 24 października w mieszkaniu w bloku przy ulicy Poniatowskiego 5 w Stalowej Woli, śmierć poniosła starsza kobieta. Zwłoki odkryła córka ofiary. W tej sprawie zatrzymano mężczyznę, który przyznał się do popełnienia wyjątkowo brutalnej zbrodni. Był to wnuczek 72-latki.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje 72-letnia mieszkanka Stalowej Woli. Związek ze śmiercią ma 25-letni wnuk?
Podejrzany usłyszał już zarzuty. Grozi mu od 8 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat pozbawienia wolności lub kara dożywocia. Po sekcji zwłok, jaka odbyła się w Instytucie Zakładu Medycyny Sądowej, ustalono, że doszło do uduszenia. - Używając ręcznika przez kilka minut kneblował usta, ręką zaciskał nos oraz usiadł na klatce piersiowej pokrzywdzonej i przez kilka minut uciskał ją kolanem - mówi Piotr Walkowicz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.
Mężczyzna trafił do aresztu. W czwartek usłyszał zarzuty. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Był znany policji, notowany za naruszenie miru domowego. Było to związane z wejściem na prywatny teren jednego z przedsiębiorstw. W momencie zatrzymania był trzeźwy.
Już wcześniej dopuszczał się rękoczynów wobec babci, która skarżyła się na niego. Leczył się psychiatrycznie. O zmarłej kobiecie mieszkańcy mieli dobre zdanie. Mówili, że wnuczek „mieszkał u niej, a ona go karmiła” oraz, że często zmieniał pracę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?