POMOC
POMOC
Każdy, kto chce pomóc w sprowadzeniu ciała zamordowanej Beaty do Stalowej Woli, może wpłacać pieniądze na konto: Alior Bank SA numer 89 2490 0005 0000 4000 2013 9519.
- Potrzeba kilkunastu tysięcy złotych, a tyle nie mamy. Ani jej rodzina, ani ja nie chcemy, by została pochowana za granicą - mówi Krzysztof Wala ze Stalowej Woli, były mąż 26-letniej Beaty, którą według ustaleń śledczych śmiertelnie pobił jej szwagier w West Bromwich.
CZYTAJ TAKŻEWstrząsająca zbrodnia w Wielkiej Brytanii. Ofiarą padła mieszkanka Stalowej Woli
O tej szokującej sprawie informowaliśmy jako pierwsi na portalu www.echodnia.eu oraz w piątkowym wydaniu papierowym Echa Dnia. Przypomnijmy, że 26-letnia Beata ze Stalowej Woli pojechała do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka jej siostra bliźniaczka z mężem i dzieckiem. Od osób zaprzyjaźnionych z Beatą dowiedzieliśmy się, że kobieta miała kilka planów związanych z wyjazdem. Chciała trochę zarobić, opiekując się swoim siostrzeńcem, a przy okazji zamierzała namówić siostrę do powrotu do Polski w niedługim czasie. Między siostrą a jej mężem podobno się nie układało, dochodziło między nimi do częstych awantur.
Potwierdzeniem tego wszystkiego może być tragedia, jaka wydarzyła się w poniedziałek w nocy. Przypomnijmy, że służby ratunkowe zostały wezwane do ciężko rannej Beaty, która z rozległą raną głowy przewieziono do szpitala. 26-latka zmarła kilka godzin później.
Do tej pory policja ustaliła, że najprawdopodobniej między siostrą Beaty i jej mężem doszło do ostrej kłótni. Beata stanęła w obronie bliźniaczki, wskutek czego to w jej stronę skierował swą agresję rozjuszony mężczyzna - szwagier. Mężczyzna bardzo dotkliwie pobił 26-latkę, co doprowadziło do jej śmierci.
- Szwagra mojej byłej żony znałem jeszcze jak chodził w kawalerkę do jej siostry. My byliśmy już po ślubie kilka lat. Niestety, nasz związek z Beatą rozpadł się cztery miesiące temu jednak nasze wzajemne relacje nie były złe - dodaje Krzysztof Wala. - Teraz, gdy wyjechała do siostry, opiekowałem się naszym sześcioletnim synem. Powiedzieliśmy mu o śmierci mamy bez szczegółów, ale do niego to chyba jeszcze nie dotarło. Ogromna tragedia.
Życie 26-letniej Beaty nie było usłane różami. Z tego co ustaliliśmy, od dzieciństwa wychowywała się bez matki a w tym roku zmarł jej ojciec.
Teraz, po tragicznych wydarzeniach w Wielkiej Brytanii, rodzina mieszkająca w Hiszpanii, jej były mąż oraz przyjaciele podejmują kroki, by sprowadzić ciało do Polski, do Stalowej Woli. Niestety, przeszkodą jest brak pieniędzy.
- Z tego, co dowiadywałem się w zakładzie pogrzebowym, sam transport to wydatek około jedenastu tysięcy złotych. Do tego dojdą jeszcze koszty tam na miejscu, w Wielkiej Brytanii - mówi Krzysztof Wala. - Nie mam tyle pieniędzy, dlatego wspólnie z naszymi znajomymi organizujemy zbiórkę. Nie mogę dopuścić do tego, by Beata została pochowana tam, za granicą. Założyłem na ten cel specjalne konto by rodzina z zagranicy też mogła wpłacać w obcej walucie. Proszę o wsparcie, naprawdę każda złotówka się przyda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?