Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most w Połańcu będzie. Jest problem z dojazdem

Marcin JAROSZ
Kierowców informacja o ewentualnej rozbudowie trasy Staszów - Osiek, nazywanej przez wielu „drogą śmierci”, z pewnością ucieszy, bo stan nawierzchni jest katastrofalny i wymaga natychmiastowej wymiany.
Kierowców informacja o ewentualnej rozbudowie trasy Staszów - Osiek, nazywanej przez wielu „drogą śmierci”, z pewnością ucieszy, bo stan nawierzchni jest katastrofalny i wymaga natychmiastowej wymiany. Marcin Jarosz
Trudne przygotowanie połanieckiej inwestycji. Remont drogi Staszów - Osiek pozwoli zachować unijne pieniądze?

Wydawać by się mogło, że najkrótsza droga jest najlepsza, ale wiele wskazuje na to, że korytarz drogowy do mostu w Połańcu i dalej w stronę Rzeszowa zostanie po świętokrzyskiej stronie wytyczony przez Osiek. Kierowcy i tak pojadą na skróty. Tylko po czym?

Przedstawiciele samorządu województwa oraz włodarze gmin pracują na pełnych obrotach, aby znaleźć możliwie najlepsze rozwiązanie na ostatnich metrach przed metą etapu, który nazywa się przygotowanie inwestycji.

MOST BĘDZIE I BASTA. TYLKO JAK Z DOJAZDEM?

Przygotowania do budowy mostu w Połańcu wkraczają w fazę finalną i najprawdopodobniej w pierwszym kwartale przyszłego roku poznamy wykonawcę nowego obiektu oraz dróg po stronie podkarpackiej. Jeśli chodzi o świętokrzyskie, to inwestycja jest niezagrożona od Wisły do skrzyżowania z drogą krajową numer 79 prowadzącej z Sandomierza do Krakowa.

Dalej jest kłopot, bo na dotychczasowe rozwiązania nie zgadzają się mieszkający przy trasie mieszkańcy gminy Rytwiany i gminy Staszów, którzy pierwszy protest wystosowali jeszcze latem ubiegłego roku. W tym roku spór mocno się zaostrzył i sprawa ogromnej inwestycji zawisła na włosku. Można powiedzieć, że od kilku miesięcy nie jest wcale lepiej, ale urzędnicy mają przynajmniej pomysł problem rozwiązać.

Pomysłów było kilka, ale tylko jeden zdaniem urzędników na szanse "odpalić". Podczas niedawnych spotkań z projektantami typowano między innymi dalszy ciąg budowy nowej trasy w pobliżu linii kolejowej albo po drugiej stronie wzdłuż rzeki Czarnej. Rozwiązania w zamyśle dobre, bo główny ruch mogłyby wyprowadzić poza zabudowania, ale na tym etapie jest za mało czasu, aby wcielać je w życie. - Myślę, że one nie przejdą, bo jest zbyt mało czasu na wykonanie i rozliczenie inwestycji - mówił nam przed kilkoma dniami Grzegorz Forkasiewicz, wójt gminy Rytwiany.

NOWA DROGA NIE PRZEJDZIE. ZA DROGO I CZASU ZA MAŁO

Nie on jeden jest sceptyczny w kwestii nowych przebiegów. - Wykonanie nowej trasy jest mało realne. Po pierwsze, dlatego że należałoby rozpocząć cały proces od nowa, włącznie z wyborem nowego wykonawcy projektu. Nowy przebieg wymusza uzyskanie wszystkich pozwoleń i decyzji. Wybierając budowę nowej trasy dajemy sobie maksymalnie dwadzieścia procent szans na powodzenie - dodaje Jan Maćkowiak, członek Zarządu Województwa, który z ramienia marszałka nadzoruje tę inwestycję po stronie świętokrzyskiej.

Problemem nowych tras jest przede wszystkim to, że przecinałyby one obszar Natura 2000, a uzyskanie pozwoleń na inwestycje na tych terenach graniczy wręcz z cudem. W spotkaniach i rozmowach uczestniczyli też przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości - instytucji, które dzielą unijne pieniądze w programie Rozwój Polski Wschodniej. To od tych instytucji zależy ostateczna decyzja o dofinansowaniu przedsięwzięcia wartego w kosztorysie ponad pół miliarda złotych.

MINISTERSTWO POZWOLI WYJŚĆ Z TWARZĄ?

Jaką propozycję dla urzędników z Warszawy mają nasi urzędnicy? Sukces tkwi w prostocie, ale w polskich warunkach polega to raczej na zastosowaniu pewnej kombinacji. Urzędnicy chcą przekonać Warszawę, do tego, aby dofinansowanie z drogi Staszów - Połaniec przesunięto na rozbudowę drogi Staszów - Osiek. Tym samym cały szlak z Chmielnika do Osieka zostałby wykonany dając dodatkowe, dobre połączenie pomiędzy naszym województwem a Śląskiem. Szlak komunikacyjny wiódłby następnie z Osieka do Połańca, potem do mostu, a dalej już gładko do Rzeszowa.

Co z drogą wojewódzką Staszów - Połaniec? - Chcemy ją porządnie wyremontować, dostosować do standardów i oddać do użytku. Nie będzie tam już jednak ekranów i innych rzeczy wymaganych przy inwestycjach z unijnym dofinansowaniem. Takie rozwiązanie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, którzy jasno mówią, że nie chcą ekranów pod oknami - wyjaśnia Jan Maćkowiak. Oznacza to, że remont zostanie poprowadzony wyłącznie po pierwotnym śladzie. Ciężarówki będą jeździły pod oknami, bo ruchu nie będzie można zatrzymać.

POLAK POTRAFI, CZYLI ZAMIAST JEDNEJ BĘDĄ DWIE DROGI

O ile w pierwotnym zamyśle szlak komunikacyjny był możliwie najkrótszy, o tyle w tym wypadku będzie on bodaj najdłuższy ze wszystkich propozycji. Ale ta propozycja ma też mocne strony. Projekt rozbudowy jest już gotowy, ma pozwolenia i zabezpieczone pieniądze w kasie województwa na tak zwany wkład własny. Brakuje tylko unijnej dotacji. Jednak wbrew wszelkim zastrzeżeniom przyznać trzeba, że dziś może być to jedyne rozwiązanie, które pozwali zachować twarz i przede wszystkim pieniądze - te przyrzeczone i częściowo przekazane (rozbudowa drogi Chmielnik - Staszów jest częścią tego ogromnego projektu). W innym wypadku czeka nas niechybnie kompromitacja, utrata gigantycznych pieniędzy i zwrot kolejnych dziesiątek milionów złotych w poczet zadań wykonanych po stronie podkarpackiej (rozbudowa drogi wojewódzkiej Mielec - Kolbuszowa wraz z budową małej obwodnicy).

CZEKA NAS FINANSOWA CZKAWKA?

Ale braki, jakie wykazali urzędnicy po naszej stronie, mogą przynieść straty finansowe niezależnie od woli urzędników wyższego szczebla. Konsorcjum Schuessler, które wykonywało za ponad 8 milionów złotych projekt techniczny, nie skończyło go w całości, bo inwestor zmienia plany. Zmiana zapisów umowy może oznaczać ryzyko kar finansowych. Czy do nich dojdzie? - Prawnicy z Zarządu Dróg Wojewódzkich są w trakcie domawiania z wykonawcą zakończenie współpracy. Dyrekcja jest stroną tej umowy. Wierzę, że jej rozwiązanie nie będzie rodziło konsekwencji finansowych po stronie naszego województwa - mówi Jan Maćkowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Most w Połańcu będzie. Jest problem z dojazdem - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie