Podczas Mszy pogrzebowej w kościele Trójcy Przenajświętszej nad urną z prochami świętej pamięci Barbary Floras Suduł udział wzięli liczni wierni.
- Zmarła pozostawiła ogromną wdzięczność nas wszystkich, za to kim była, co dla nas zrobiła. Dobry Jezu, a nasz Panie, daj jej wieczne spoczywanie – powiedział jeden z kapłanów odprawiających Mszę żałobną, związany z parafią Matki Bożej Szkaplerznej, do której należała zmarła.
- Spotkaliśmy się, aby odprowadzić na miejsce spoczynku naszą koleżankę i przyjaciółkę Basię – powiedział doktor Andrzej Komsa, zastępca dyrektora szpitala do spraw lecznictwa. W ciepłych słowach wspomniał osobę zmarłej, z którą jak przyznał – łączyło go kilkadziesiąt lat pracy. Teraz z bólem mówił o Jej odejściu.
Barbara Floras-Suduł zmarła 12 grudnia w szpitalu w Stalowej Woli. Jej życia nie udało się uratować, wskutek powikłań spowodowanych zakażeniem koronawirusem.
Internistka specjalizowała się w chorobach wewnętrznych, diabetologii. Była niegdyś ordynatorem oddziału chorób wewnętrznych i zastępcą dyrektora do spraw lecznictwa Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. Mąż zmarłej i córka są lekarzami.
Pacjenci oraz współpracownicy mówią o niej niezwykle ciepło. Była pogodnym i życzliwym człowiekiem. Właśnie tak zostanie zapamiętana.
- Przemiła osoba, zawsze uczynna, miła i pomocna. Tak rzadko te cechy można spotkać u lekarzy. Stąd jeszcze większy żal, że odchodzą tacy ludzie o wiele za wcześnie. Wieczne odpoczywanie.
- Wspaniały człowiek, świetny lekarz, uratowała życie wielu osobom, wielki smutek i żal.
- Człowiek o wielkim sercu, z ogromną wiedzą medyczną. Będzie jej brakowało w szpitalu, niech spoczywa w spokoju.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?