W piątkowy poranek mieszkańcy Tarnobrzega dopytywali co takiego stało się, że fragment muru dzikowskiego został zniszczony.
Od kilku miesięcy przy części muru dzikowskiego w pobliżu ulic Sandomierskiej i Sikorskiego w Tarnobrzegu stały ogrodzenia Rejonu Dróg Miejskich. Powodem było przechylające się przęsło, które zostało uszkodzone przez zbyt blisko rosnące drzewo. Fragment muru w końcu musiał być rozebrany.
MUSIELI SPRAWDZIĆ
Otrzymaliśmy mnóstwo zapytań od mieszkańców Tarnobrzega, którzy nawet widzieli w czwartkowy wieczór policjantów, wykonujących tam zdjęcia. Jak się dowiedzieliśmy od nadkomisarz Beaty Jędrzejewskiej-Wrony, rzecznik prasowej Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu mundurowi zabezpieczali miejsce zdarzenia.
- To jest miejsce publiczne, poza tym mur jest wysoki i należało sprawdzić, czy po rozbiórce nic nie zagraża przechodniom, którzy spacerują chodnikiem w pobliżu muru - komentuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona.
CO DALEJ?
Powodem rozbiórki części muru dzikowskiego było zbyt blisko rosnące drzewo. Uszkodzonego przęsła już nie ma, podobnie jak drzewa. Teraz nad całością czuwa inspektor nadzoru budowlanego, a także konserwator zabytków. Dopiero po sprawdzeniu stanu technicznego najbliższych przęseł będzie można rozpocząć remont. Dowiedzieliśmy się także, że tarnobrzeski samorząd ma plany remontu całego muru. Wstępny koszt to 1 milion złotych. Ale remont nie ruszy w tym roku, ponieważ nie ma zarezerwowanych na ten cel pieniędzy w tegorocznym budżecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?