Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na biura poselskie ze swoich pieniędzy

Klaudia Tajs
Zbigniew Rynasiewicz, który prowadzi swoje biuro między innymi w Leżajsku i poseł Elżbieta Łukaciejewska, mająca biuro w Rzeszowie i Sanoku, uważają, że zawieszenie subwencji w dobie kryzysu jest konieczne, a na utrzymanie biur posłowie i tak znajdą pieniądze.
Zbigniew Rynasiewicz, który prowadzi swoje biuro między innymi w Leżajsku i poseł Elżbieta Łukaciejewska, mająca biuro w Rzeszowie i Sanoku, uważają, że zawieszenie subwencji w dobie kryzysu jest konieczne, a na utrzymanie biur posłowie i tak znajdą pieniądze. K. Tajs
- Kryzys w kraju to najlepszy moment, by zawiesić finansowanie partii politycznych z budżetu państwa - tłumaczą politycy Platformy Obywatelskiej, którzy chcą nowelizacji ustawy o partiach politycznych.

- Moment może i dobry, tylko nie rozwiąże kryzysu w państwie - odpowiada Tomasz Kamiński, szef podkarpackiej lewicy.

Subwencje dostają te partie polityczne, które w ostatnich wyborach uzyskały przynajmniej trzy procent głosów. Ustawa o partiach politycznych zakłada, że na budżet partii politycznych, poza subwencjami, mogą składać się składki członkowskie. Partie mogą także otrzymywać darowizny oraz osiągać przychody ze sprzedaży swojego majątku. Mogą także zaciągać kredyty.

TNIEMY, TNIEMY

Zawieszenie subwencji, jak tłumaczy Zbigniew Rynasiewicz, poseł Platformy Obywatelskiej, jest konieczne. - Skoro oszczędza rząd, to partie polityczne także mogą zacisnąć pas - tłumaczy poseł Rynasiewicz. - Podobną propozycję zgłosiliśmy przed rokiem, ale żadne ugrupowanie polityczne nas nie poprało. Teraz, w dobie kryzysu, należy, a nawet trzeba zawiesić finansowanie partii.
DOTACJA NA BIURA

Czy po zawieszeniu subwencji partie polityczne przetrwają? Tomasz Kamiński, szef podkarpackiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zapewnia, że tak, ale: - Przetrwają tylko duże partie, małe mogą zniknąć z mapy politycznej Polski - zapowiada.

Poseł Kamiński przypomina, że subwencje są wykorzystywane przede wszystkim na prowadzenie biur terenowych. - Subwencje dzielone są centralnie, ich wysokość zależy między innymi od liczby członków partii w województwie - tłumaczy poseł Kamiński. - Do tego dochodzą jeszcze składki naszych członków. Na Podkarpaciu mamy około trzech tysięcy członków. Dorośli płacą po 5 złotych miesięcznie.

Emeryci, renciści i studenci nie płacą. Zawieszenie subwencji w dobie kryzysu to dobry pomysł, tylko należy pamiętać, że nie rozwiąże to sytuacji kryzysowej w kraju.

NIE ZGADZAMY SIĘ

Z propozycją wstrzymania finansowania nie zgadzają się politycy z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ich własny projekt zmian zakłada, że od przyszłego roku partie polityczne dostawałyby o 20 procent mniejszą subwencję od dotychczasowej. Zdaniem ludowców całkowite wstrzymanie finansowania doprowadzi do sytuacji, że partie będą szukały sponsorów, co może kolidować z przestrzeganiem praworządności. Dlatego ludowcy będą optowali wyłącznie za obniżeniem subwencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie