10 grudnia na giełdzie w Sandomierzu. Klienci kupują, ale oszczędnie
Sobotnia giełda w Sandomierzu tętni życiem niezależnie od pogody i pory roku, ale nawet handlujący świąteczną ofertą nie mieli dzisiaj powodów do zadowolenia. Coraz ciężej przekonać ludzi do zakupu towaru.
Zarobić na opłatę wjazdową to jest już sztuka
- komentowali. Przyznają, że klienci kupują mniej i interesuje ich jak najtańszy towar. Nastroje po obu stronach nie są najlepsze.
Na giełdzie jak zawsze były artykuły spożywcze, rzemieślnicze i przemysłowe. Można było kupić nowy i używany zimowy sprzęt sportowy - łyżwy, narty, sanki, ślizgacze oraz rowery, opony, książki, płyty, odzież, obuwie, sprzęt AGD, naczynia, narzędzia, meble, sokowniki, piece. Hodowcy oferowali żywe karpie.
Wiele rodzin wybrało się na sandomierską giełdę po zielone drzewko na święta Bożego Narodzenia. Coraz większe obszary placu zajmują choinki - cięte, w donicach, sztuczne. Sprzedawcy będą je oferować aż do ostatniej chwili przed wigilią. Wybór jest duży, ceny różne, ale sto złotych trzeba jednak przy sobie mieć.
- U nas jodła kaukaska od 120 złotych. Jest lubiana i najczęściej wybierana przez klientów, ale na świerki w doniczkach nie brakuje chętnych. Mamy też plecione z igliwia reniferki, można je podlewać, polakierować, a jak się ozdobi lampeczkami poroża efekt jest przepiękny - zachwalał pan Jakub, sprzedawca z Łoniowa.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?