Choć w piątek słońce i bezchmurne niebo nie zwiastowało załamania pogody, synoptycy się nie pomylili. W sobotę przed południem zerwał się wiatr i na efekty nie trzeba było długo czekać. W wielu miejscowościach szczególnie północnej części naszego województwa mocnym podmuchom wiatru towarzyszyła ulewa.
- Po piątku, kiedy to otrzymaliśmy aż czterdzieści zgłoszeń dotyczących płonących traw i nieużytków, w sobotę i niedzielę były interwencje związane z usuwaniem skutków wichury - informuje starszy kapitan Jacek Widuch, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. - Odnotowaliśmy jedenaście interwencji. Przede wszystkim strażacy wzywani byli do usuwania przewróconych drzew i połamanych konarów, które tarasowały drogi.
W dwóch przypadkach tarnobrzescy strażacy wzywani byli do drzew, które przewróciły się na dachy stodół - w Stalach i Dąbrowicy. W Tarnobrzegu wichura zerwała także dach w zakładzie obróbki drzewnej, powalone drzewo zatarasowało także powiatową drogę ze Stalów do Alfredówki.
SŁUP NA DRODZE
Wichura z silnymi opadami deszczu dokuczyła także mieszkańcom powiatów niżańskiego i stalowowolskiego. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach.
W Przyszowie w gminie Bojanów (powiat stalowowolski) strażacy usuwali z drogi powalone drzewo. W Jastkowicach w gminie Pysznica na drogę padł słup podtrzymujący przewody energetyczne. Tu też robotę mieli strażacy, a także energetycy.
Silny wiatr narobił najwięcej szkód w Pysznicy, w Jastkowicach i w Kłyżowie. W Jastkowicach w jednym z gospodarstw domowych wichura uszkodziła dach. Straż pożarna zabezpieczyła teren i pomagała właścicielom przymocować z powrotem blaszane poszycie, aby deszcz nie zalał wnętrza. W Kłyżowie na ulicy Podkorzeniec silne podmuchy pozrywały dachówkę z budynku gospodarczego. Tu też interweniowali strażacy.
W powiecie niżańskim wichura także poszalała. Drzewa na jezdni trzeba było usuwać w miejscowościach Rudnik nad Sanem, Łazory, Nowosielec, Huta Krzeszowska, Kopki. Wiatr naderwał lub zniszczył fragmenty dachów w Mostkach, Rudniku nad Sanem, w Jarocinie i Jeżowem.
STO INTERWENCJI
Ogółem na całym Podkarpaciu strażacy interweniowali blisko sto razy przy usuwaniu skutków wichury, najwięcej pracy mieli strażacy z Tarnobrzega, Niska i Stalowej Woli, najmniej - z Łańcuta i Rzeszowa. Wskutek zerwanych linii energetycznych przez powalone na nie drzewa kilka tysięcy odbiorców pozbawionych było prądu, przede wszystkim awarie odnotowano w rejonie Mielca, Stalowej Woli i Niska. Na szczęście w większości przypadków awarie usuwane były na bieżąco, jak informuje PDE Dystrybucja, wczoraj do godziny 7 dostęp do energii elektrycznej mieli wszyscy odbiorcy na Podkarpaciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?