Na słońce z umiarem

Aż trzy przypadki czerniaka - niezwykle złośliwej formy raka, wykrył po ubiegłorocznym lecie dr n. med. Kazimierz Wojas, specjalista dermatolog ze Stalowej Woli. Na progu tegorocznego lata dr Wojas przestrzega przed korzystaniem ze słońca bez umiaru. Może to mieć katastrofalne skutki, zwłaszcza dla osób ze skłonnością do występowania na ciele zmian barwnikowych, tak zwanych piegów. To właśnie na tych przebarwieniach rozwija się czerniak.

- Znamiona dysplastyczne na skórze, to znaczy mające tendencję do wzrostu, mogą być początkiem powstawania komórek czerniakowych - stwierdza dr Wojas. - Czerniak natomiast, mówiąc ogólnie, jest to jeden z najbardziej złośliwych nowotworów skóry. Powstaje najczęściej w obrębie płaskich, nie owłosionych znamion barwnikowych - wyjaśnia dr Wojas.

- Zbliża się okres dużego nasłonecznienia. Przestrzegam osoby z dużą ilością znamion barwnikowych na skórze, aby ostrożnie korzystały ze słońca. Dla ludzi ze skłonnością do wzrostu i aktywizacji znamion barwnikowych, nadmiar ultrafioletu jest przeciwwskazany - usłyszeliśmy przestrogę. Jak się okazuje, znamiona pod wpływem słońca mogą ulec pogrubieniu, ściemnieniu, a nawet owrzodzeniu. Trzeba wtedy jak najszybciej zgłosić się do dermatologa. - Tragiczne jest to, że czerniak nie poddaje się leczeniu - ubolewa dr Wojas.

Opalanie szkodliwe jest także dla osób starszych. Wywołać może bowiem tak zwane "rogowacenie starcze", występujące w miejscach najczęściej odkrytych - na twarzy, uszach, skórze głowy.

Więcej zachorowań

W ostatnich pięciu latach trzykrotnie wzrosła liczba zachorowań na czerniaka skóry w takich krajach jak Włochy, Szwajcaria i Francja. Przed korzystaniem z naświetlania promieniami słońca przez osoby z licznymi znamionami skóry przestrzega Światowa Organizacja Zdrowia. Nakazuje umiar i korzystanie z częstych porad lekarzy dermatologów.