Z Podkarpacia na stolicę ruszyły autobusy ze Stalowej Woli, Nowej Dęby, Mielca, Rzeszowa i Jasła.
Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 11. Pracownicy sektora przemysłu obronnego zgromadzili się na Placu Trzech Krzyży przed budynkiem Ministerstwa Gospodarki. Tu podpalili kilka opon.
Niektórzy z protestujących trzymali w rękach drewniane atrapy kos, postawionych na sztorc. Związkowcy przeszli pod Sejm, gdzie złożyli petycję skierowaną do Marszałka Sejmu. Następnie udali się pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
- Jestem pewny, że nasi związkowcy nie będą palić opon i nawet nie będą rzucać petard - powiedział w piątek w południe prezes Huty Stalowa Wola Krzysztof Trofiniak. Rzeczywiście nasi opon nie palili, ale strzelać, owszem, strzelali.
Więcej w sobotnim Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?