Po niedzielnej tragedii, kiedy w Jeziorze Tarnobrzeskim utonął młody mieszkaniec gminy Czarna, coraz częściej padają pytania do władz miasta o zabezpieczenie nad brzegiem akwenu punktu medycznego, który szczególnie w weekendy odciążyłby ratowników, którzy dziś udzielają potrzebującym pierwszej pomocy.
Renata Domka, rzecznik prezydenta Tarnobrzega mówi, że w tym sezonie takiego punktu nie będzie. - Brzegu jeziora strzeże większa liczba ratowników od tego, co przewidują przepisy - tłumaczy. - Dlatego ta ochrona nad jeziorem jest zapewniona. Wszyscy są bardzo dobrze wyszkoleni, aby odpowiedzieć na wyzwania nie tylko wobec osób mających problem w wodzie, ale także tych, którzy uderzą się czy złamią nogę na plaży. Dlatego na razie takiej potrzeby nie ma.
Plaża Jeziora Tarnobrzeskiego liczy ponad trzy kilometry. Na dwóch strzeżonych kąpieliskach pracuje po trzech ratowników, którzy na bieżąco monitorują swój odcinek linii brzegowej. - Jednak jeśli doszłoby do zagrożenia na otwartej przestrzeni jeziora, ratownicy automatycznie reagują - zapewnia Renata Domka.
- Dwóch kolejnych ratowników obserwuje linię brzegową i wodę z bazy. Ratownicy dysponują bardzo dobrym sprzętem medycznym oraz wysokiej klasy lunetą, dzięki której mogą obserwować teren przy odległej Marinie. Dodatkowo jezioro patroluje policja.
Miasto przymierza się do wydłużenia plaży i uruchomienia nowego kąpieliska strzeżonego. Jeśli okaże się, że obsada ratowników w obecnej liczbie jest niewystarczająca, samorząd rozważy możliwość uruchomienia sezonowego punktu medycznego.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?