Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele nie będą realizować podstawy programowej, ponieważ mowa w niej o... tolerancji?

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Nauczyciele nie będą realizować podstawy programowej, ponieważ mowa w niej o... tolerancji?
Nauczyciele nie będą realizować podstawy programowej, ponieważ mowa w niej o... tolerancji? 123RF
Rodzice składają oświadczenia, że udział ich dzieci w lekcjach poświęconych edukacji seksualnej, ale także równości, tolerancji, przeciwdziałaniu przemocy wymaga każdorazowo ich zgody. Problem w tym, że takie tematy przewiduje sama podstawa programowa. Czy dzieci mają opuszczać lekcje polskiego, biologii, historii?

„Oświadczam, że uczestnictwo mojego dziecka w zajęciach/warsztatach/spotkaniach/pogadankach, których program w całości lub częściowo nawiązuje do: edukacji seksualnej, profilaktyki ciąż wśród nieletnich i chorób przenoszonych drogą płciową (np. HIV i AIDS), równości, tolerancji, różnorodności, przeciwdziałaniu dyskryminacji i wykluczeniu i przemocy wymaga każdorazowo mojej odrębnej zgody wyrażonej na piśmie, po przedstawieniu szczegółowego programu warsztatów/planu zajęć/ konspektu spotkania.” - takie pismo złożył w jednej z wielkopolskich szkół rodzic czwartoklasisty. Do składania tego typu oświadczeń zachęca Konferencja Episkopatu Polski.

Czytaj też: Konferencja Episkopatu Polski apeluje do rodziców ws. "deprawacji dzieci w szkołach"

- Nie bardzo wiem co mam z tym zrobić. To oświadczenie nie mówi tylko o zajęciach dodatkowych, na które rodzic i tak wyraża zgodę. Pogadanki na temat równości czy dyskryminacji są prowadzone na godzinie wychowawczej, o tolerancji mowa na języku polskim, gdy realizujemy tematy z podstawy programowej. Ta sama podstawa przewiduje też tematy o układzie rozrodczym na lekcjach biologii. Nie można też od nas wymagać przygotowania konspektu do akceptacji rodziców - zauważa nauczycielka języka polskiego, do której takie pismo trafiło.

Także dyrektorzy poznańskich szkół nie wiedzą, jak podejść do tego tematu. Planują analizę z prawnikami i radą pedagogiczną. - To dzielenie społeczeństwa i brak otwartości na dialog. Nie wiemy, jak interpretować to oświadczenie. Tu potrzeba też stanowiska miasta - przyznaje jeden z poznańskich dyrektorów szkoły podstawowej.

- Nauczyciele uczestniczą w życiu szkoły, mają swoich przedstawicieli, o dodatkowych zajęciach, na które każdorazowo wyrażają zgodę, informowani są przez elektroniczny dziennik. Dlatego nie bardzo wiem, jak odnieść się do tych oświadczeń. Musimy skonsultować to z prawnikiem - przyznaje Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania.

Czytaj też: Poznań: Rozmawiali o uzdrowieniu edukacji. ZNP: To pozorowany dialog

Zdaniem poznańskiego radnego Marka Sternalskiego, przewodniczącego Komisji Oświaty i Wychowania, trzeba rozróżnić zajęcia dodatkowe od realizacji podstawowy programowej. - Rodzice mogą decydować, czy ich dziecko chodzi na wychowanie do życia w rodzinie, religię czy etykę, a także zajęcia dodatkowe. Czym innym jest realizacja podstawy programowej. Każdy rodzic ma do niej wgląd, więc specjalnego konspektu lekcji nie musi otrzymywać. Nie widzę też powodów, by nauczyciele mieli się bać realizacji lekcji i mówienia na nich np. o tolerancji - stwierdza.

W podobnym tonie wypowiada się Joanna Wąsala, prezes zarządu wielkopolskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Zgodnie z prawem każdy nauczyciel przedmiotu musi realizować zatwierdzoną przez MEN podstawę programową. Jeżeli w podstawie programowej np. języka polskiego czy historii znajdują się zagadnienia takie jak wymienione, przykładowo: różnorodność, tolerancja, równość, przeciwdziałanie przemocy i wykluczeniu albo dyskryminacji, to nauczyciel ma prawo i obowiązek je realizować i nie sądzę, żeby musiał prosić o zgodę rodziców. Trudno przypuszczać, by nauczyciel historii, mówiąc o walce kobiet o prawa wyborcze, musiał z tego powodu przedstawiać rodzicom konspekt zajęć i pytać ich o zgodę! - mówi.

Zobacz też: Wągrowiec: Pies, który był przywiązany stalową linką do drzewa w lesie to Lola. Teraz szuka domu

Co na to prawnik? - Nauczyciel nie musi przedstawiać rodzicom konspektu lekcji, ponieważ rodzic nie ma uprawnienia do wpływania na treść podstawy programowej kształcenia ogólnego. Każde dziecko musi realizować podstawę programową ustaloną w przepisach prawa. Chyba że przepis prawa daje wyraźną możliwość zwolnienia dziecka z niektórych zajęć. Nauka tolerancji, nauka o przeciwdziałaniu przemocy czy nauka o chorobach przenoszonych drogą płciową jest istotnym elementem edukacji każdego ucznia i znajduje się w podstawie programowej. Natomiast uzyskanie promocji do następnej klasy jest uzależnione od zrealizowania podstawy programowej przewidzianej dla obecnego etapu edukacji - mówi Joanna Janiak z kancelarii Kacprzak Kowalak i partnerzy w Poznaniu i dodaje:

- Rodzic nie może zwolnić dziecka z realizacji podstawy programowej, dlatego takie oświadczenie rodzica nie skutkuje żadnym obowiązkiem po stronie szkoły i nauczyciela oraz nie ma żadnego wpływu na przebieg lekcji. Z punktu widzenia prawa, rodzic ma jedynie możliwość zadecydowania, czy jego dziecko będzie uczęszczać na zajęcia z religii, etyki i wychowania do życia w rodzinie.

Zobacz też:

Zmagania dwóch frakcji - uczniów i nauczycieli są źródłem wielu memów i demotywatorów. Wiele z nich w humorystyczny sposób przedstawia sytuacje, które każdy nas pamięta z własnej szkoły. Zobacz te najzabawniejsze -------->

Oto najlepsze memy na Dzień Nauczyciela - bawią nie tylko uc...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nauczyciele nie będą realizować podstawy programowej, ponieważ mowa w niej o... tolerancji? - Głos Wielkopolski

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie