Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą do marketu

/KaT/
Nie wszyscy bezrobotni tarnobrzeżanie są zainteresowani pracą w nowo powstającym markecie "Kaufland".
Nie wszyscy bezrobotni tarnobrzeżanie są zainteresowani pracą w nowo powstającym markecie "Kaufland". M. Radzimowski

Bezrobotni mieszkańcy Tarnobrzega nie są zainteresowani pracą w nowo budowanym markecie "Kaufland". Przedstawiciele spółki, którzy planują zatrudnić ponad 40 osób, już trzykrotnie organizowali spotkania z zainteresowanymi w Urzędzie Pracy. Bezrobotni wycofują się, ponieważ nie odpowiadają im warunki pracy oraz płaca.

- Kiedy ruszyła budowa marketu, prezydent sugerował inwestorom, aby zatrudniali przede wszystkim mieszkańców Tarnobrzega - mówi Józef Michalik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tarnobrzega. - Spośród 18-osobowej grupy osób, która zdecydowała się na pracę, po przeszkoleniu zostało zaledwie kilka. Pozostali rozmyślili się. Wynika z tego, że nie wszystkim bezrobotnym odpowiadały warunki oferowane przez spółkę. Może liczyli na coś więcej.

Informacje o zaskakująco małej liczbie chętnych do pracy w markecie potwierdza także Adam Oczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnobrzegu. Jest zdziwiony, tym bardziej że stopa bezrobocia w mieście przekroczyła 18,6 proc., zaś w powiecie 18,7 proc.

- Trzykrotnie udostępnialiśmy przedstawicielom tej spółki salę narad na spotkanie organizacyjne w naszym urzędzie - dodaje Adam Oczak. - W sumie, w spotkaniach uczestniczyło 79 osób. Nie wiem, ile osób ostatecznie zdecydowało się na pracę, ale dziwi mnie, że firma tak długo poszukuje chętnych do pracy w mieście, w którym brakuje pracy.

Nie dziwi się Wacław Golik, prezes Tarnobrzeskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Bo, jak mówi, osoby pracujące w sklepach wielopowierzchniowych pracują za wdowi grosz.

- To nie jest problem tarnobrzeski, ale ogólnopolski - tłumaczy Golik. - Osobiście znam kilka osób, które po początkowej euforii zrezygnowały z możliwości pracy w tym czy innym sklepie. Uczestniczyły w tzw. szkoleniach, które były zwykłym przyuczeniem do pracy. Powodów jest kilka - od warunków pracy po pensje. Dziś bezrobotny otrzymuje co miesiąc ponad 460 zł. Nie wiem, jakie płace oferują markety, ale wydaje mi się, że na stanowisku pracownika fizycznego niewiele więcej. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nie chce głośno tego powiedzieć. Sytuację odzwierciedla zachowanie bezrobotnych, którzy rezygnują z szansy zatrudnienia.

Przedstawicie spółki "Kaufland" nie chcieli z nami rozmawiać na temat wysokości wynagrodzenia pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie