Nie daj się oszukać w Internecie!

Z badań przeprowadzonych przez firmę Gemius w zeszłym roku wynika, że ponad 10 milionów polskich internautów, co najmniej raz dokonało zakupów przez Internet. Warto mieć świadomość, jakie prawa przysługują nam w sieci. Tym bardziej, że już nawet Krajowy Rejestr Długów przygotował Serwis Ochrony Konsumentów, gdzie możemy sprawdzić czy dana firma jest wierzytelna.

JASNE ZASADY REKLAMACJI

Konsumenci skarżą się także na nieinformowanie o miejscu i sposobie składania reklamacji. Tymczasem w przypadku towaru niezgodnego z umową - bez względu na to, gdzie go nabyliśmy - mamy prawo, w ciągu dwóch lat od jego wydania i dwóch miesięcy od wykrycia wady, reklamować go u sprzedawcy. W ciągu 14 dni sprzedawca powinien ustosunkować się do zgłoszenia reklamacyjnego. Jeśli tego nie zrobi, to oznacza, że zgadza się z nami. W pierwszej kolejności towar powinien być wówczas naprawiony lub wymieniony, w ostateczności mogą zostać zwrócone nam pieniądze. W dochodzeniu praw pomogą z pewnością dowody zakupu - paragony.
Konsument ma możliwość skorzystania również z gwarancji i to do niego należy wybór między obiema możliwościami. Pamiętajmy! Gwarancja to dobrowolne zobowiązanie przedsiębiorcy (najczęściej producenta lub dystrybutora), którego szczegóły określone są w karcie gwarancyjnej.

MOŻESZ ODDAĆ TOWAR W 10 DNI

Sklepy internetowe powstają, jak "grzyby po deszczu", a Polacy coraz częściej kupują w e-sklepach. Niestety Internet staje się miejscem oszustw. Zamiast oryginalnych perfum, jak reklamuje sklep, otrzymujemy tańszą podróbkę. Co wtedy?
- Bez podania przyczyny możemy odstąpić od zawartej umowy i odesłać wadliwy towar do 10 dni od daty jego otrzymania - wyjaśnia Robert Kwiatkowski, miejski rzecznik praw konsumentów w Tarnobrzegu. - Pamiętajmy, że towar ma być nieużywany. Trzeba go również zapakować w oryginalne opakowanie.
Wiele firm nie informuje klientów o możliwości rezygnacji z dokonanego zakupu, dezinformując tym samym konsumenta. Po upływie 10 dni możemy korzystać z prawa do reklamacji, ale tutaj już trzeba podawać przyczynę braku zadowolenia z zakupionego produktu.

PROPOZYCJA KRAJOWEGO REJESTRU DŁUGÓW

Z miesiąca na miesiąc przybywa u rzecznika praw konsumentów oraz w federacjach konsumenckich zgłoszeń klientów oszukanych przez e-sklepy. Problem jest już na tyle poważny, że nawet Krajowy Rejestr Długów (KRD) stworzył Serwis Ochrony Konsumentów, gdzie po załogowaniu można sprawdzić wiarygodność internetowych sklepów, a także dowiedzieć się, co zrobić, kiedy zostaliśmy "nabici w butelkę".

Sam pomysł pozytywnie ocenia Robert Kwiatkowski, miejski rzecznik praw konsumentów z Tarnobrzega. Zwraca jednak uwagę na możliwość dublowania się zakresu obowiązków już istniejących instytucji z nową propozycją KRD.
- Im więcej będzie organizacji, które pomagają konsumentom, tym lepiej, ale uważam, że Krajowy Rejestr Długów ma spełniać inne zadania. To do rzeczników praw konsumentów oraz federacji praw konsumenckich należy pomoc osobom zagubionym w gąszczu przepisów prawa konsumenckiego - opowiada Robert Kwiatkowski.