Lądowisko dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego jest czynne na dachu szpitala od połowy grudnia 2017 roku. Oficjalnie zostało otwarte w lutym .
Budowa rozpoczęła się w maju 2016 roku nad Pawilonem Diagnostyczno-Zabiegowym. Jego płyta jest ulokowana na specjalnych filarach, na wysokości 4 metrów nad dachem budynku. Ma urządzenia do odśnieżania i odladzania płyty. Pacjenci mogą być na lądowisko dostarczani, bądź z niego odbierani, za pomocą windy łóżkowej.
Duże dofinansowanie
Całkowity koszt budowy wyniósł 5,95 miliona złotych, z czego 3,4 miliona złotych stanowi dofinansowanie ze Skarbu Państwa, natomiast pozostała kwota - 2,55 miliona złotych, to środki jakie na inwestycję zapewnił powiat stalowowolski.
Centrala Lotniczego Pogotowia Ratunkowego potwierdziła nam, że od momentu powstania lądowiska w Stalowej Woli, śmigłowce LPR-u nie lądowały na nim jeszcze w celu ratowania życia. Co więcej, LPR nie prowadził nigdy na naszym terenie od momentu powstania infrastruktury nawet testowych lądowań.
Warto się zastanowić nad tym, czy bardziej zasadna nie byłaby budowa bazy LPR na naszym terenie, na przykład na lotnisku w Turbi pod nazwą HEMS (Śmigłowcowa Służba Ratownictwa Medycznego). Obecnie LPR dysponuje 21 bazami stałymi i 1 czasową. Najbliższe znajdują się w Lublinie, Sanoku i Kielcach. O tym, że gdzie mają powstać decyzje zapadają w Ministerstwie Zdrowia. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy od kilku lat w naszym regionie jest planowana budowa takiej bazy. W jej skład wchodzi hangar, przybudówka administracyjno-socjalna oraz naziemne miejsce do startu i lądowania helikoptera.
O ile budowa lądowiska na szpitalu, z którego jeszcze nikt nie korzystał kosztowała prawie 6 mln. zł, to budowa stałej bazy LPR-u, czynnej cały rok to koszt ok. 8,5 miliona złotych. W bazie jak nas poinformowała centrala Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od wschodu do zachodu słońca pracuje zazwyczaj 3 pilotów, 3 ratowników medycznych/pielęgniarzy, 4-5 lekarzy, mechanik i pracownik gospodarczy. Koszt zakupu jednego śmigłowca to około 29 mln. zł. Ostatnie helikoptery w liczbie czterech sztuk do LPR w 2015 roku kosztowały 114 miliona złotych.
Cztery lądowania
Jak przyznaje dyrektor szpitala Edward Surmacz odbyły się już cztery lądowania na lądowisku.
- My lądowiska nie traktujemy jako inwestycji, która jak koparka, tokarka czy inny sprzęt musi codziennie wykonać normę - tłumaczy dyrektor. - My to lądowisko traktujemy jak latarnię morską. Ona się ma świecić, żeby się statek nie rozbił, ale najlepiej niech się nie rozbija, więc tutaj te światła sygnalizacyjne niech się świecą, ale lepiej żeby ten helikopter nie lądował, poza lądowaniami szkoleniowymi, a odbyły się już cztery lądowania szkoleniowe. Jeżeli helikopter ląduje, to jest nieszczęście. Albo przywożą pacjenta, albo odwożą pacjenta, więc im mniej będzie tych lądowań i będą tylko lądowania szkoleniowe, tym większe szczęście dla ludzi i ich najbliższych, mniej nieszczęścia dla bliskich - mówi dyrektor szpitala Edward Surmacz.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU. Polacy częściej myślą o bezpieczeństwie podczas wakacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?