Niebezpieczny przejazd przez nieodśnieżone ulice. Trudne warunki do jazdy na drogach w Stalowej Woli

W trakcie opadów na mieście trudno było spotkać pług śnieżny. Główne ulice były zasypane śniegiem. Przejeżdżające samochody rozjeżdżały go, jednak na ulicach w dalszym ciągu pozostawały hałdy. Po ustaniu opadów na ulice wyjechały pługopiaskarki, jedna za drugą. Mimo wysiłku drogowców ulice w dalszym ciągu są zasypane.

- Dziadostwo! Nasze miasto tak nisko jeszcze nie upadło. Standard odśnieżania głównych ulic w Stalowej Woli jest tragiczny - mówi jeden z kierowców. - Droga powinna być czarna, a leży dużo śniegu. Nie wiadomo, gdzie jest krawędź jezdni. To nie wygląda jakby było w ogóle odśnieżane - mówi kolejny. - To dopiero pierwsze opady śniegu. Jak miasto sobie nie radzi z takim problemem to strach pomyśleć jak przetrwamy tą zimę. Gdzie są jego władze? Może niech zwołają sztab kryzysowy i skoordynują działania z poszczególnymi zarządcami - zastanawia się kolejny.

W Stalowej Woli głównymi ulicami przez środek miasta jeszcze półtora roku temu biegła Droga Krajowa nr 77. Zarządzała nią Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Wówczas wszystkie drogi były odśnieżane i sypane solą z piaskiem. Jezdnia rzeczywiście była czarna.

Po wybudowaniu drugiego etapu obwodnicy Stalowej Woli, ul. Fryderyka Chopina oraz część Alej Jana Pawła II do skrzyżowania z ulicą Komisji Edukacji Narodowej przeszły pod Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich, podlegający pod Urząd Marszałkowski. Dalej w kierunku Niska, pozostała cześć Alej i ulica Stanisława Staszica oraz Energetyków przeszły pod Zarząd Dróg Powiatowych, podległy pod Starostwo Powiatowe w Stalowej Woli.

Po zmianie właścicieli obniżono znacznie standard utrzymania dróg, w tym odśnieżanie. Jezdnie są głownie odśnieżane i sypane mieszanką soli z piaskiem na skrzyżowaniach, łukach drogi, mostach i wiaduktach. Już w ubiegłym sezonie wywołało to fale krytyki, jednak jak widać nikt nie wyciągnął z tego wniosków.