- Pucharu zwycięzcy nie przywiozłem, ale byłem najstarszym zawodnikiem - chwali się mężczyzna.
Turniej rozgrywano przez tydzień w Klimkówce, koło Rymanowa na Podkarpaciu. O tytuł najlepszego walczyło 30 reprezentantów klubów z całej Polski. Pan Kazimierz, na co dzień grający w warcaby 100-polowe z kolegami, z tarnobrzeskiego koła Polskiego Związku Niewidomych reprezentował Przemyski Klub Sportu i Rekreacji Niewidomych i Słabowidzących, do którego należy od 2000 roku. - Na turniej przyjechali ludzie z całej Polski - wylicza Kazimierz Bordun. - Z Lublina, Suwałk, Kłodzka, Nysy, Słupska, Łodzi, Częstochowy, Tarnowa i Kielc.
W końcowej eliminacji Kazimierz Bordun uplasował się na 16 miejscu. Przyznaje, że nie o miejsce tu chodzi, lecz o fakt uczestnictwa w turnieju. - Chciałem się pochwalić, że osoba niewidoma lub niedowidząca także może mieć pasje, jaką może być gra w warcaby 100-polowe - zapewnia. - Mój ubytek wzroku sięga 60 procent.
W siedzibie tarnobrzeskiego koła Polskiego Związku Niewidomych pan Kazimierz w towarzystwie kilku zapaleńców rozgrywa partyjki w każdy poniedziałek i środę. Kolejny turniej, do którego się obecnie przygotowuje odbędzie się jesienią, także w Klimkówce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?