Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieporozumienia wokół remizy w tarnobrzeskim osiedlu Sobów

KaT
Okazały budynek remizy Ochotniczej Straży Pożarnej stoi w centrum podmiejskiego osiedla Sobów. Służy strażakom od 2008 roku
Okazały budynek remizy Ochotniczej Straży Pożarnej stoi w centrum podmiejskiego osiedla Sobów. Służy strażakom od 2008 roku K. Tajs
Z naszą remizą jest tak, jak z sikawką świeżo malowaną i choćby się trzy stodoły paliły, nie wolno jej ruszyć - mówi Jacenty Zioło, przewodniczący osiedla Sobów w Tarnobrzegu.

Okazały budynek remizy, dziś służy tylko strażakom i weselnikom. Przewodniczący chciałby, by zorganizować tam świetlicę dla młodzieży, ale na to nie godzą się strażacy.

Okazały budynek remizy Ochotniczej Straży Pożarnej stoi w centrum podmiejskiego osiedla Sobów. Służy strażakom od 2008 roku. Na parterze znajduje się sala dydaktyczna, pomieszczenie zarządu, garaże, toalety i kuchnia. Na piętrze sala, gdzie od czasu do czasu organizowane są wesela nawet dla 200 osób. - Budynek można podzielić na dwie części - tłumaczy Wojciech Zioło prezes OSP w Sobowie. - Parter wybudowało miasto. Ale już piętro powstało dzięki pomocy Zarządu Głównego OSP i naszych sympatyków.

Prezes Zioło słysząc o zorganizowaniu w remizie świetlicy zdaje pytanie: - Ciekawe, kto posprząta po tych młodych ludziach. Bawić się chce każdy, ale sprzątać już nie. Obawiam się, że gdybyśmy wprowadzili młodzież do remizy, to byłby tam taki bałagan, jak w szatniach miejscowego klubu sportowego, gdzie także gospodarzy pan Zioło.

MŁODZIEŻ NA PRZYSTANKACH

Zdaniem przewodniczącego osiedla Jacentego Zioło, także strażaka miejscowej OSP, budynek mógłby służyć młodzieży, która dziś w godzinach popołudniowych i weekendy oblega sąsiedztwo miejscowego sklepu lub przystanki. - Młodsze dzieci mają świetlicę przy naszej parafii - tłumaczy Jacenty Zioło. - Dwa razy w tygodniu emerytowani nauczyciele z Sobowa pomagają uczniom w lekcjach. Jest tam stół do tenisa, michały i inne atrakcje. Dla starszej młodzieży na osiedlu nie ma miejsca.

Przewodniczący Zioło zapewnia, że mimo chodzących po osiedlu pogłosek, że chce "wykopać" ze stołka prezes miejscowej OSP, jego działania nie mają z tym nic wspólnego. - O remizę walczyłem od 2000 roku i nikogo nie zamierzam pozbawiać stołka - zapewnia. - Tutaj chodzi o dobro młodych ludzi. Świetlica byłaby idealnym rozwiązaniem. Można by zatrudnić nawet młodego człowieka z OSO w ramach robót interwencyjnych, by wydawał klucze i zajął się jej prowadzeniem. Ale nie. Straż pożarna w Sobowie, to państwo w państwie i nie ma na nich mocnych.
DLACZEGO AKURAT TUTAJ?

Wojciech Zioło, prezes jednostki OSP w Sobowie jest zaskoczony tym, że przewodniczący Zioło, tak głośno mówi o braku porozumienia między nim i strażakami. - Ze mną na ten temat na pewno nie rozmawiał - przyznaje. - Wiem, że mówił o tym z naczelnikiem naszej jednostki, ale były to takie tam rozmowy przy różnych spotkaniach. Nie było ani pisma, ani konkretnej deklaracji.

Zdecydowanie więcej na temat udostępnienia budynku remizy dla młodych mieszkańców Sobowa mówi Witold Kalinka, naczelnik jednostki OSP w Sobowie. Wymienia on konkretne argumenty przemawiające za tym, by młodzieży do remizy nie wpuszczać. - Wewnątrz budynku jest sprzęt strażacki o wartości kilku milionów złotych, dlatego kto mnie zapewni, że nie zostanie zniszczony - mówi naczelnik Kalinka. - Strażacy ostatnio kupili ze składek telewizor. Co będzie, jak zostanie uszkodzony. Dwa lata temu udostępniłem salę młodzieży na Sylwestra i potem musiałem wykładać pieniądze między innymi na naprawę uszkodzonych drzwi.

Naczelnik Kalinka nie przekreśla tematu. Jednak pyta. - Kto będzie wydawał klucze, ja nie mam czasu. I podaje kolejny argument na nie. - Co jakiś czas prowadzimy szkolenie dla strażaków, dlatego nie mogę zagwarantować, że świetlica będzie cały czas dostępna.

I przypomina. - Na jednym ze spotkań zaproponowałem przewodniczącemu Zioło, by zrobił świetlicę dla młodzieży w budynku po poczcie, gdzie są dwa wolne pokoje - dodaje naczelnik Kalinka. - Ale przewodniczący powiedział, że tam jest miejsca dla zarządu osiedla. Przecież zarząd liczy pięć osób, a młodych ludzi jest znacznie więcej. Budynek także należy do miasta, dlatego myślę, że prezydent nie miałby nic przeciwko temu, by tam zorganizować świetlicę dla młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie