Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikiel na dwa lata!

/ARKA/

Michał Nikiel będzie koszykarzem pierwszoligowej Stali Stalowa Wola przez najbliższe dwa sezony. 23-letni wychowanek MOSM Bytom postanowił związać się ze "Stalówką" na dłużej, bo wierzy, że tu zrobi kolejne wyraźnie postępy w swoich umiejętnościach.

Nikiel, w poprzednim sezonie gracz Zastalu Zielona Góra, mierzy aż 205 centymetrów wzrostu i powinien stworzyć pod koszem "zaporę nie do przejścia" razem z innym nowym środkowym Stali, Adamem Lisewskim z Basketu Kwidzyn, który jest jeszcze wyższy od niego o centymetr.

- Ze Stalą powinniśmy powalczyć o najwyższe cele w pierwszej lidze, bo mamy mocny skład - przyznaje Michał Nikiel. - Cieszę się, że będę grał w Stalowej Woli, bo jest tu bardzo dobry trener Leszek Kaczmarski i przy nim mam szansę zrobić duże postępy. Miałem też propozycje z innych klubów, byłem na testach we Francji, ale ostatecznie zdecydowałem się na Stal. Zależało mi na tym, by być w miarę blisko domu, bo moja żona Asia jest w ciąży, w listopadzie urodzi córeczkę. Z moich rodzinnych Tarnowskich Gór mam do Stalowej Woli 270 kilometrów, więc gdy będę miał "wolne", to zawsze mogę szybko dojechać do domu. Niedługo zresztą żona i dziecko dołączą do mnie i już razem zamieszkamy w Stalowej Woli.

Nikiel zaczynał karierę w MOSM Bytom, bo w jego Tarnowskich Górach nie ma koszykarskiego klubu.

- Trenowałem od piątej klasy podstawówki, wyróżniałem się wzrostem - wspomina zawodnik. - Gdy graliśmy w półfinałach mistrzostw Polski kadetów, zostałem zauważony i przeniosłem się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego Warka. Tu zacząłem naukę i treningi od pierwszej klasy liceum. Trenowałem między innymi z moim dobrym przyjacielem Marcinem Stefańskim, który gra teraz we Francji, jest reprezentantem Polski.

Z Warki koszykarz trafił do drugoligowych Bobrów Zabrze, a z nich do pierwszej ligi, do Vikingu Gdynia.

- W Gdyni miałem bardzo dobre dwa sezony, grałem w podstawowym składzie, miałem średnią 8-9 zbiórek na mecz - mówi koszykarz. - Potem miałem do wyboru dalszą grę w Gdyni lub przenosiny do Zastalu Zielona Góra. I wybrałem ten drugi zespół, w którym występowałem w poprzednim sezonie. Miałem bliżej do domu, ale trochę żałuję swojej decyzji. Najpierw grałem bowiem w Zastalu sporo, ale potem zmieniła się taktyka i byłem tylko rezerwowym. Trener Tadeusz Aleksandrowicz wystawiał innych wysokich graczy - Michała Olejnika i Marcina Chodkiewicza.

Nikiel zanotował jednak bardzo dobre występy w barwach Zastalu w pierwszej rundzie play off o awans ekstraklasy przeciwko... Stali Stalowa Wola.

- "Stalówka" była wtedy faworytem, ale to my awansowaliśmy do półfinałów play off - wspomina zawodnik. - W nich zmierzyliśmy się z kolei z moim byłym zespołem, Kagerem Gdynia. I przegraliśmy dopiero w piątym, decydującym meczu. A co do meczów ze Stalą, to najbardziej zapamiętałem z nich Romka Prawicę, który ma swoją renomę i nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Nieźle dał nam popalić też wtedy Paweł Pydych.

Nikiel trenuje obecnie ze Stalą w Stalowej Woli, a 13 sierpnia razem z kolegami z zespołu wyjeżdża na obóz przygotowawczy do Białej Podlaskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie