Niskie ligi już nie wrócą do gry? Brak spadków ze stalowowolskich klas okręgowej, A i B, ale będą awanse?

W środę piętnastego kwietnia odbyło się spotkanie w ramach wideokonferencji, w którym udział wzięli prezesi Okręgowych Związków Piłki Nożnej oraz prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka. Na nim zadecydowano, że do dnia jedenastego maja podjęta zostanie decyzja co do ewentualnego dokończenia sezonu w poszczególnych ligach.

Wiele jednak wskazuje na to, że rozgrywki klubów amatorskich nie wrócą już do gry.

Największe szanse na powrót do gry mają rozgrywki centralne, czyli PKO BP Ekstraklasy, Fortuna I Ligi oraz drugiej ligi, w której rywalizuje i walczy o utrzymanie między innymi Stal Stalowa Wola. Niektóre zespoły powoli wracają do treningów, ale w ekipach od trzeciej ligi do klasy C wciąż niewiele wiadomo.

Podczas środowej wideokonferencji miano ustalić, że należy wprowadzić takie same rozwiązania dla wszystkich związków piłkarskich w naszym kraju, tak aby zasady były jednolite dla każdego z regionów.

Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje się być zakończenie sezonu i uznaniem za wiążące tych tabel, które widnieją obecnie. A przynajmniej po części, ponieważ żaden zespół nie spadłby ze swojej ligi, ale ci zajmujące miejsca premiowane awansem mieliby zostać w ten sposób właśnie nagrodzeni.

Co to oznacza dla drużyn z naszego regionu?

- Z czwartej ligi podkarpackiej do trzeciej awansowałby KS Wiązownica. Stal II Stalowa Wola utrzymałaby się na kolejny sezon.

- Ze stalowowolskiej klasy okręgowej do czwartej ligi awansowałby Sokół Nisko. Zajmujące miejsce w strefie spadkowej: Słowianin Grębów (15) i PUKS Francesco Jelna (16 z kompletem porażek) utrzymałby się na kolejny sezon.

- Z grupy pierwszej stalowowolskiej klasy A awans wywalczyłby sobie lider, Czarni Lipa. Z ligi natomiast nie spadłyby dwie ostatnie drużyny: Wisan Skopanie i OKS Mokrzyszów.

- Z grupy drugiej stalowowolskiej klasy A awans wywalczyłaby Azalia Wola Zarczycka, a spadku uniknęłyby dwie ostatnie drużyny: Rotunda Krzeszów oraz Azalia Brzóza Królewska.

Problem stanowiłoby obsadzenie trzeciego zespołu, który miałby awansować do okręgówki. Rozstrzygnąć miał to baraż pomiędzy drugą drużyną z tabeli grupy pierwszej oraz drugą ekipą z klasyfikacji grupy drugiej.

- Z grupy pierwszej stalowowolskiej klasy B awans wywalczyłyby Junior Zakrzów i Koniczynka Ocice, czyli aktualny lider oraz wicelider.

- Z grupy drugiej stalowowolskiej klasy B awans wywalczyłyby Ceramika Harasiuki i San Rozwadów, czyli pierwsza i druga drużyna z tabeli.

- Z grupy trzeciej stalowowolskiej klasy B promocję wyżej osiągnęłyby LZS Przędzel i KS Łukowa. Pierwsza i druga ekipa z klasyfikacji ligowej.

Mimo, iż aktualnie wydaje się to być najbardziej prawdopodobne rozwiązanie, to wciąż nie jest to nic w stu procentach pewnego. Prezesi poszczególnych okręgowych związków piłkarskich mają swoje pomysły na rozwiazanie tych kwestii.

- To znany z przeszłości scenariusz, moim zdaniem najbardziej sprawiedliwy. Uważam, że nie ma szans na powrót amatorów na boiska w tym sezonie. Nikt się pod tym nie podpisze. Nikt nie weźmie na siebie ryzyka, że ktoś zakażony będzie grał na boisku z osobami zdrowymi, przebierał się w tej samej szatni, jechał tym samym autobusem. W przeciwieństwie do lig zawodowych niemożliwe będzie przebadanie wszystkich - powiedział Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

- To było tylko robocze spotkanie. Większość prezesów była za tym, żeby jeszcze poczekać na rozwój sytuacji zdrowotnej w Polsce. Ostateczna decyzja jednak nie zapadła - powiedział niedawno dla rzeszowskich Nowin24, Sławomir Ferenc, rzecznik prasowy Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. - Kolejne posiedzenie zaplanowano po weekendzie majowym, być może wtedy zapadną już konkretne decyzje - dodał.