Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nisko. Podpalił dwa auta, trafił na odwykówkę

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Spalone auta, w środku druty po spalonych oponach
Spalone auta, w środku druty po spalonych oponach Zdzisław Surowaniec
Mieszkaniec Niska w miniony weekend podpalił dwa samochody. Wcześniej groził sąsiadce, właścicielce jednego z aut. 41-latek został zatrzymany. Przyznał się do podpalenia.

Zobacz także: Trwa seria podpaleń aut w Sztokholmie. W ciągu roku spłonęło około 70 samochodów

(Dostawca: x-news)

O konflikcie, jaki ma miejsce w bloku przy ulicy Tysiąclecia w Nisku, pisaliśmy dwukrotnie. Wiecznie pijany mężczyzna w ostatnim czasie uprzykrzał życie sąsiadom, zakłócając spokój w bloku. Od początku lutego policjanci wielokrotnie interweniowali w jego mieszkaniu, czego wynikiem były sprawy o zakłócanie porządku, prowadzone przeciwko niemu.

Sąsiedzi obawiali się, że „piekielny sąsiad”, który po odejściu żony z dzieckiem zrobił z mieszkania melinę, może być dla nich groźny. I stało się. Z soboty na niedzielę po godzinie 2 w nocy sąsiedzi podnieśli alarm na widok płonących na podwórku dwóch aut.

- Nasz samochód został doszczętnie spalony. Zarówno mój mąż jak i sąsiadka z góry zgodnie powiedzieliśmy przybyłym na miejsce policjantom, że o podpalenie podejrzewamy sąsiada - usłyszeliśmy od poszkodowanej kobiety.

41-letni mieszkaniec bloku usłyszał we wtorek zarzuty zniszczenia dwóch samochodów i wypowiadania gróźb karalnych. Podpalone samochody to alfa romeo i honda. Pojazdy należały do jego sąsiadów z tej samej klatki. Policjanci ustalili, że mężczyzna przyniósł ze śmietnika trzy opony, ułożył je pomiędzy samochodami i podpalił. Pojazdy zajęły się od ognia. Spłonęły w całości. Powodem podpalenia był konflikt z sąsiadami.

Policjanci wcześniej podejrzewali, że za podpalenie może być odpowiedzialny 41-latek, jednak ten ukrywał się. Został zatrzymany w poniedziałek wieczorem. Był pijany. Miał 2 promile alkoholu w organizmie.

Następnego dnia, po wytrzeźwieniu zostały mu przedstawione zarzuty zniszczenia dwóch samochodów i gróźb karalnych. - Przyznał się do nich. W trakcie przesłuchania tłumaczył, że był w ciągu alkoholowym, nie pamiętał dokładnego przebiegu zajścia i żałuje tego co zrobił - poinformował rzecznik prasowy niżańskiej komendy policji.

41-latek po przesłuchaniu został przewieziony na przymusowe leczenie odwykowe. Prawdopodobnie było to na wniosek jego żony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie