Jak mówi Jan Gorczyca, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Stalowej Woli, w mediach promuje się i pokazuje niemal wyłącznie ludzi zdrowych i szczęśliwych.
- To zafałszowany obraz świata, ponieważ wokół nas jest także wiele osób chorych i cierpiących. Dzięki dniu chorego wszyscy zaczynają rozglądać się w swoim otoczeniu, czy są tam osoby, które wymagają pomocy - mówi.
Jacek Wojtas, Podkarpacki Kurator Oświaty przypomina, że to dzień, który jest okazją do przypomnienia o konieczności zapewnienia chorym dobrej opieki, dowartościowania ich cierpienia na płaszczyźnie ludzkiej i duchowej, a także zaznaczenia wagi wolontariatu.
KSZTAŁTOWAĆ POSTAWY U UCZNIÓW
Z tej okazji zachęca uczniów, żeby zdecydowali się na oddawanie krwi.
- Po to, aby podkreślić jak ważną wartością jest zdrowie i życie.
Sądzę, że honorowe krwiodawstwo wśród naszej młodzieży jest przesłanką do dobrego wychowania i wywołania zamierzonych zmian w rozwoju osobowości ucznia.
NIE CHCĄ LITOŚCI
Tadeusz Senderek, emerytowany lekarz kardiolog i wieloletni wolontariusz, który odwiedza chorych w domu pomocy społecznej, przyznaje, że robi to z potrzeby serca.
- Potrzebuję kontaktu z ludźmi chorymi, a kiedy mogę pomóc to mnie to tylko cieszy. Pacjent nie może obejść się bez lekarza, ale również lekarz potrzebuje pacjentów - mówi.
Przyznaje on, że ludzie chorzy oczekują tej pomocy i liczą na życzliwość. Uważa, że przypomnienie o sytuacji chorych w szczególny sposób rokrocznie 11 lutego uwrażliwia otoczenie na ich los, zwraca uwagę społeczeństwa na ich potrzeby.
Jan Gorczyca podkreśla jednak, że żaden chory nie oczekuje współczucia i litości.
- Każdy doskonale zdaje sobie sprawę, w jakiej jest sytuacji i że nie da się tego odwrócić. Wobec tego litość jest po prostu nie na miejscu. Chorzy oczekują zrozumienia, ciepła, normalnego podejścia do ich problemów. Zamiast słów współczucia, wolą gesty - mówi.
Ksiądz Stanisław Mendyka, duszpasterz chorych podkreśla, że ten dzień może być okazją do odwiedzenia ludzi chorych, a to może stać się już początkiem stałych wizyt u chorych.
- Chorzy oczekują wsparcia, dla nich ważne są każde odwiedziny. Do chorego trzeba przyjść z otwartym sercem - podkreśla.
KONSEKWENTNY WOLONTARIAT
Wszyscy podkreślają jednak, że jeśli ktoś decyduje się na wolontariat powinien być konsekwentny.
- Nie jesteśmy w stanie zaakceptować wizyt sporadycznych. Ważna jest atmosfera i więź, która powstaje między chorymi, a tymi którzy pojawiają się u nas regularnie. A my jako pracownicy staramy się im ulżyć w cierpieniu - mówi Jan Gorczyca dyrektor DPS-u.
Osoby chore w domach opieki, czy DPS-ach odwiedzają także zaprzyjaźnione szkoły i przedszkola.
- To doskonała okazja do oswojenia się przez tych młodych ludzi z cierpieniem i chorobą. Te wizyty uczą je szacunku do chorego, zwracanie uwagi na jego cierpienie i potrzeby. To sposób na to by dostrzegli takie osoby w swoim otoczeniu i by nauczyli się opiekować nimi - mówi na koniec Tadeusz Senderek, wieloletni wolontariusz wśród chorych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?